Historia

Rys historyczny...

 Początki piłkarstwa zorganizowanego nad północnym skrawkiem Małopolskiego Przełomu Wisły sięgają prawdopodobnie końca lat 60., kiedy to zorganizowano Ludowy Zespół Sportowy w Skowieszynku. Rywalizował on w sezonie 1969-70 w puławskiej klasie C. Niewiele mamy informacji o tamtych czasach, w 1975 zespół miał przyjąć szyld Spartana. W latach 80. futboliści rozgrywali swe mecze w roli gospodarzy na boisku w Bochotnicy, a głównym organizatorem był Krzysztof Czechowicz. Spartan zniknął ze sportowej mapy Lubelszczyzny prawdopodobnie po rundzie jesiennej sezonu 1990/91. W latach 80. LZS-owscy piłkarze aktywni byli również w Bochotnicy i podobnie jak ich sąsiedzi rywalizowali w klasach B i C.

Miejsca Spartana w rozgrywkach ligowych w poszczególnych sezonach (brak pełnej dokumentacji):

1969/1970: C-klasa, 2. lub 3. miejsce

1987/1988: B-klasa, 4. miejsce

1988/1989: B-klasa, 5. miejsce

1989/1990: B-klasa, 6. miejsce

1990/1991: B-klasa, 3. miejsce (po jesieni)

Miejsca Bochotnicy w rozgrywkach ligowych w poszczególnych sezonach (brak pełnej dokumentacji):

1980/1981: C-klasa, ?. miejsce

1981/1982: C-klasa, 8. miejsce

1982/1983: C-klasa, ?. miejsce

1983/1984: ?-klasa, ?. miejsce

1984/1985: B-klasa, 9. miejsce

1985/1986: B-klasa, 9. miejsce

 Futbol w naszej gminie zagościł ponownie na początku 1992. W Kazimierzu zawiązał się wówczas LZS, prowadzony przez pana Krzysztofa i zgłosił się do rozgrywek lubelskiej B-klasy, organizowanych przez Wojewódzkie Zrzeszenie LZS. Mimo że rozegrał tylko jedną rundę, zdołał zająć w tabeli końcowej sezonu 1991/92 czwarte miejsce. Grano, rzecz jasna, w Bochotnicy. W sezonie kolejnym, tj. 1992/93, już jako LZS Piast finiszował ponownie na 4. pozycji, a w sezonie 1993/94 na 6. Przed startem rozgrywek 1994/95 Czechowicz zgłosił zespół do ligi pod nazwą Orły Kazimierz, co miało być nawiązaniem do słynnych "Orłów" Kazimierza Górskiego. Nastąpił delikatny progres wyników, bowiem drużyna zameldowała się po ostatniej kolejce na 3. lokacie. Drużynę prowadził od tamtego sezonu grający trener Zbigniew Śliwiński. Blisko miejsca w tabeli mogącego dać nam awans byliśmy wiosną 1995, jednak zostaliśmy uprzedzeni przez Orła Urzędów i Puławiaka Puławy. Rywalizację na przełomie lat 1995/96 w grupie kraśnickiej klasy B zakończyliśmy ponownie na 3. pozycji. Rok później nie było już na Orły mocnych. Liga została wygrana z dorobkiem 43 punktów i 7 "oczkami" przewagi nad wicemistrzem z Łazisk.

 Kazimierzanie zadebiutowali tym samym w rozgrywkach prowadzonych pod egidą Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Przyszło im walczyć o utrzymanie się na tym szczeblu ligowym. A to z powodu reformy rozgrywek ligowych. Czołowe sześć drużyn miało od kolejnego sezonu grać w "nowej" A-klasie, sześć ostatnich - wylądować w klasie B. Orły przez długi czas balansowały na granicy utrzymania i spadku, jednak w decydującym meczu z Łaziskami przegrały 0:2. Do bezpiecznej lokaty zabrakło dwóch punktów. 

 Latem 1998 grającym trenerem został Stanisław Turski, trenerem-koordynatorem Kazimierz Starek. Rozpoczął się nowy sezon w klasie B i zupełnie nowy etap w historii naszej lokalnej piłki. Minimalna porażka Orłów w Karczmiskach poprzedziła serię zwycięstw. Najważniejszym wydarzeniem jesieni było jednak oficjalne powstanie klubu z prawdziwego zdarzenia. Założycielami KKS "Orły" Kazimierz 27 września 1998. byli I. Włodek, R. Sulkiewicz i A. Żuk. Komitet ten wystąpił 22 października do Sądu Okręgowego w Lublinie o rejestrację stowarzyszenia KKS. Dokonano tego 22 stycznia 1999, a następnie wpisano do rejestru stowarzyszeń kultury fizycznej i związków sportowych, dział "A" pod poz. Rej. St SZS 333. Pierwsze walne zebranie członków klubu odbyło się 19 lutego. Wybrano wówczas władze klubu. Prezesem zarządu został Leszek Tomaszewski. Pamiętajmy jednak, że z dniem 27 września 1998 absolutnie nie można utożsamiać powstania drużyny piłkarskiej Orły.

 Tymczasem piłkarze grali. I to jak grali - poza remisem z chodelskim Sygnałem i porażką z Kołem Kraśnik wygrywaliśmy wszystko. Po rundzie jesiennej ustępowaliśmy Bobrom różnicą trzech "oczek". Początek rundy rewanżowej i od razu najważniejszy mecz z Bobrami. To trzeba było wygrać i wygraliśmy - 3:1. Do końca już nic się nie zmieniło i powrót do A-klasy stał się faktem.

 W przerwie letniej uporządkowano teren obok boiska, zbudowano parking, zaczęto montować ławki dla kibiców i przygotowano stelaże na reklamy. Pierwszy raz wystartowaliśmy w Pucharze Polski, jednak ten debiut był mocno nieudany. Trener Turski skupił się na lidze. Jesienią głównie wygrywaliśmy, co przełożyło się na znakomitą pozycję wyjściową przed rundą wiosenną, mianowicie miejscu lidera. Zaczęto poważnie myśleć o awansie. W przedostatniej kolejce nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji - przegraliśmy bowiem w meczu mającym wiele niesportowych podtekstów z Puławiakiem. Piotrowiczanie skwapliwie z tego skorzystali, wyprzedzając nas na ostatniej prostej. Odetchnąć z ulgą mogliśmy dopiero po ostatecznej - choć wcześniej planowanej - decyzji LZPN, poszerzającej klasę okręgową do 18 zespołów.

  

 Gra w V lidze podniosła poprzeczkę wymagań. Na trenerskiej ławce nastąpiła zmiana - zamiast Turskiego zasiadł na niej Józef Zolech. Powołano (jeszcze pod koniec 1999) działającą do 2004 sekcję siatkarską. Premierowy sezon w "okręgówce" drużyna ukończyła na miejscu szóstym.

 W kolejnych rozgrywkach miało być co najmniej tak samo dobrze. Postawa w ligowej rywalizacji nie mogła jednak zadowalać. Wprawdzie w pierwszych dziesięciu kolejkach Orły na własnym terenie odprawiały z kwitkiem każdego, ale w gościach ugrały ledwie cztery punkty. Czara goryczy przelała się po laniu w Poniatowej i niespodziewanej porażce w Bochotnicy z Ruchem. Zarząd odwołał trenera Zolecha, a pierwszym trenerem został Józef Dudek. Zmiana okazała się strzałem w dziesiątkę - Orły zaliczyły dwanaście meczów z rzędu bez goryczy przegranej (w tym 9 zwycięstw). Była szansa na końcowe podium, ale forma w maju i w czerwcu była już nie ta i znów wylądowaliśmy na 6. miejscu. 

 Na dwa tygodnie przed startem sezonu 2002/03 Dudek opróżnił fotel trenera - zastąpił go znany i szanowany w środowisku Janusz Kleszczyński. W Orłach upatrywano poważnego kandydata do awansu do IV ligi. Boisko przeszło remont (zajęła się nim firma G&Syn z Torunia), rozpoczęto budowę boiska treningowego, zamontowano dalszych 100 krzesełek. Z racji wspomnianego remontu pierwsze cztery mecze rozegraliśmy na wyjeździe, zamieniając je na trzy zwycięstwa. Niepowodzeniem zakończył się tylko wyjazd do Janowa. Orły jesienią jeszcze tylko raz straciły punkty - w Kocku. 15 spotkań, 13 zwycięstw - to nasza najlepsza runda w okręgówce. Wiosnę zaczynaliśmy od czterech meczów na naszym terenie (w Bochotnicy, ale i ponownie w gościnnym Wilkowie). Jeśli chcieliśmy nawiązać jeszcze walkę z janowianami, musieliśmy wygrać wszystkie cztery. No i wygraliśmy tylko raz... Do końca Orły nie odpuszczały Opolaninowi w walce o wicemistrzostwo i udało się osiągnąć największy sukces w historii klubu.

 Latem 2003 planowano miejsce w środku tabeli. Tymczasem pierwszy komplet punktów zaliczono dopiero w piątym meczu (z Orionem). Martwiły przegrane, a jeszcze bardziej lokata po rundzie jesiennej - 13. Na początku 2004, z powodu obciążenia obowiązkami zawodowymi, z funkcji prezesa zrezygnował Leszek Tomaszewski. Nowym obrano Ignacego Włodka. Drużyna grała raz lepiej, raz gorzej. Remis w Piotrowicach i przegrana z Granitem stały się powodem do podziękowania za współpracę trenerowi Kleszczyńskiemu. Powtórzono manewr z namaszczeniem na pierwszego szkoleniowca aktywnego zawodnika. Tym razem padło na Adama Kamolę. Drużyna dostała poważnego "zastrzyku ambicji" i wywiozła komplet punktów z Urzędowa, Ryk i Milejowa. Sytuację skomplikowały domowe porażki z Wisłą i Polesiem. Ulga przyszła dopiero po 0:0 w Piaskach w ostatniej kolejce. A-klasę dzieliło od nas dwa punkty... 

 Latem przeprowadzono wietrzenie szatni. Ze Stali Poniatowa ściągnięto trenera Ryszarda Kuśnierza. Po wyeliminowaniu w PP Serokomli i Opolanina uzyskaliśmy promocję do IV rundy. A tam czekała czwartoligowa Stal Kraśnik. Decydujące trafienie dla gości padło dopiero na początku dogrywki. To była najbardziej udana pucharowa przygoda Orłów i do dziś, niestety, niepowtórzona. Pogorszyło się za to w lidze, z pierwszego miejsca zjechaliśmy w środek tabeli. Rundę wiosenną można było określić jako udaną - przegraliśmy tylko trzy razy, choć przy większym szczęściu skończyłoby się na jednej porażce. 

 Przygotowania do nowego sezonu zakłóciła wieść o nagłej śmierci trenera Kuśnierza. Na jego następcę mianowano Krzysztofa Rześnego. Początek był nieudany. Pierwszy raz w dziejach występów w "okręgówce" okupowaliśmy ostatnią pozycję w tabeli.

 Wkrótce przyszła poprawa i zaczęliśmy wygrywać (warto wspomnieć derbowe 2:0 w Wisłą w Puławach), lecz punktów powinno być więcej. Porażki u siebie na koniec rundy były "gwoździem do trumny" oceny pracy trenera i Rześny został zwolniony. Stołek trenera zajął Jacek Magnuszewski. Samokrytycznie do swej pracy w fotelu prezesa podszedł Ignacy Włodek i złożył rezygnację. Nowym gospodarzem klubu wybrano Macieja Polkowskiego. Początek 2006 był świetny: trzy wygrane z rzędu. Resztę wiosny kazimierzanie mieli w kratkę - raz do przodu, raz do tyłu. Zgodnie z tym prawidłem zajęliśmy miejsce w środku stawki.

 Sezon 2006/07 zaczął się doskonale: dwa razy po 4:1. Na rozgrzane głowy po znakomitym początku spadła szybko seria sześciu kolejnych porażek i plaga kontuzji. Na boisko zmuszony był w takiej sytuacji wkroczyć nawet trener. Przebudzenie po tej niechlubnej passie przyszło w porę i do końca sezonu pełniliśmy rolę solidnego średniaka. 

 Nowy sezon zapowiadał się nieciekawie. Dwa pierwsze mecze po 0:3 były dzwonkiem alarmowym, który na szczęście szybko usłyszano i wzięto się do roboty. Jesienią "niebiesko-żółci" byli w zasadzie drużyną swojego boiska, gdzie tylko dwa razy stracili punkty. W gościach natomiast upolowali ledwie cztery "oczka". Po jesieni plasowaliśmy się na dopiero 11. miejscu, ale z drugiej strony - od czterech lat nie zdobyliśmy w pierwszej rundzie tylu punktów. Do pierwszej drużyny wchodziło nareszcie coraz więcej młodych ludzi z naszej gminy, co musiało cieszyć. Wiosną kazimierzanie grali solidnie, regularnie gromadząc punkty i próbując walczyć z czołowymi ekipami ligi. Koniec końców Orły znalazły się z 40 punktami na 10. miejscu, które - w obliczu przedsezonowych, poważnych zmian kadrowych i wdrażaniem do drużyny młodzieży - chyba słusznie uznano za niezłe.

 27 września po zwycięstwie w ligowym meczu "na szczycie" nad Wieniawą Lublin (3:1) odbył się w Zajeździe Piastowskim oficjalny bankiet jubileuszowy na 10.lecie klubu, na którym gośćmi specjalnymi byli szef LZPN Marian Rapa i przewodniczący zespołu ds. Euro 2012 Adam Olkowicz. Wręczono również Honorowe Złote i Srebrne Odznaki LZPN dla byłych i obecnych działaczy, trenerów i piłkarzy Orłów.

 Końcówka rundy jesiennej sezonu 08/09 w obliczu licznych kontuzji była średnio  udana, niemniej udało się nam zająć 5. miejsce przed przerwą zimową. Batutę trenera przejął od "powołanego" do Wisły Puławy Magnuszewskiego Mirosław Banaszek. Runda rewanżowa była dokładnie odwrotna proporcjonalnie do postawy jesienią - dobry początek, seria słabych lub bardzo słabych występów (straty punktów z outsiderami, lanie od Czarnych i Cisów) i efektowne zakończenie. Pięćdziesiąt "oczek" pozwoliło obronić piąte miejsce, drugie najlepsze w historii.

 Pierwszy mecz nowego sezonu był na szóstkę - 6:1 z beniaminkiem ze Sławina. Kolejne boje to, niestety, w większości głupio potracone punkty.

Wspomnijmy Klub Sportowy Kazimierz Dolny, który powstał latem 2009 z inicjatywy Konrada Gembala. W PP wygrał on z Bobrami i odpadł z Garbarnią, lecz niestety z powodów finansowych i organizacyjnych (brak porozumienia co do wynajmu boiska) wycofał się przed przystąpieniem do B-klasowych gier. Byli zawodnicy KS-u wskrzesili zatem Puławiaka...

 Orły wiosną 2010 przegrywały mecz za meczem, większość jedną bramką. I większość tych spotkań powinni byli wygrać. Ale trzeba chcieć i walczyć. Drużyna Banaszka ani nie chciała, ani nie walczyła. Przełomem mogła być sensacyjna wygrana w Lublinie z liderem z Wieniawy. Wtedy okazało się, że nie mamy boiska. Wielka powódź zamieniła nasz obiekt w basen olimpijski. Wynajęliśmy płytę w Górze Puławskiej, sezon kończyliśmy w Nałęczowie. Łomot od MKS Ryki (3:9!) w 28. kolejce pozbawił nas wszystkich złudzeń. Orły na ligę okręgową po prostu już nie zasługiwały.  

  

 Zarząd klubu funkcję trenera, w miejsce Banaszka, powierzył Radosławowi Gąsiorowskiemu. Przy sporych zmianach kadrowych runda jesienna służyć musiała "dotarciu" się zespołu. Wyniki były raz lepsze, raz gorsze, nie udało się nawiązać walki z czołówką, ale wysokie wygrane z Bobrami i Porajem napawały optymizmem. W lutym doszło do walnego zebrania zarządu klubu. Prezes Maciej Polkowski podał się do dymisji, a zastąpił go doskonale wszystkim znany Robert Sulkiewicz, założyciel klubu, wieloletni kierownik pierwszej drużyny, działacz, skarbnik i stadionowy spiker. 

 "Niebiesko-żółci" w rundzie wiosennej dość długo byli nie do pokonania. W przypadku wygranej w ostatnim meczu z Górą w Bochotnicy zajęlibyśmy w tabeli trzecie miejsce. Skończyło się na porażką, szóstej pozycji i pożegnaniu trenera, którego skusiła Końskowola.

 Nie wybrał się tam, na nasze nieszczęście, sam. Pociągnął bowiem za sobą całą armię naszych graczy. Trenerem wybrano ponownie Józefa Dudka. Borykać się on musiał z ogromnymi problemami personalnymi, na treningi przychodziło co najwyżej kilka osób, nie dziwiła zatem seria ośmiu porażek z rzędu. Przykro się robiło od obserwowania poczynań Orłów. Pod koniec rundy piłkarze potraktowali swoje obowiązki poważniej, co przyniosło wymierny efekt. Wyrównane, aczkolwiek przegrane boje z Puławiakiem i Górą i nareszcie zwycięstwa i można było odetchnąć. Praca w przerwie zimowej zaowocowała lepszymi wynikami w kolejkach wiosennych. W kilku meczach i tak nie mieliśmy wiele do powiedzenia, jednak wygrana z Żyrzyniakiem oraz remisy z Mazowszem i Powiślakiem dały dużo satysfakcji. W czerwcu zameldowaliśmy się na 10. miejscu, maksymalnym, na jakie było nas stać.

Nie dogadano się z Dudkiem w sprawie jego dalszego prowadzenia Orłów i jego miejsce zajął Sebastian Świątek. Miało być lepiej, ale powrócił koszmar z poprzedniego sezonu i to w jeszcze bardziej rozbudowanym wariancie! Nasza drużyna pierwsze w rozgrywkach zwycięstwo odniosła w... czerwcu (!!!). Lali nas niemal wszyscy, nawet ekipy, które jeszcze niedawno były przez nas gromione. W drugiej rundzie poprawa była taka, że... przegrywaliśmy niżej. Goli nastrzelaliśmy jak na lekarstwo. Dopiero na sam koniec sezonu przyszły dwie wygrane, ale było już za późno, aby uciec z ostatniej lokaty. Pozostało nam czekać na rozstrzygnięcia przy zielonym stoliku. Te okazały się dla nas niepomyślne i degradacja stała się smutnym faktem...

 W kwietniu 2013 zarząd prezesa Sulkiewicza podał się do dymisji. W wyborach nowym szefem klubu został Łukasz Sikora, były szczypiornista Wisły Puławy.

 Prezes Sikora nie zamierzał siedzieć z założonymi rękami i ściągnął do klubu Rafała Dryka, który został mianowany grającym trenerem w miejsce Świątka. Pierwsza drużyna zaczęła profesjonalnie trenować, a efekty przeszły najśmielsze oczekiwania - Orły biły kolejnych rywali, aplikując im dwucyfrowe liczby goli. W całym sezonie kazimierzanie na 26 meczów odnieśli 24 zwycięstwa i tylko 2 porażki z bilansem bramek 164:33, co dało nam pod względem skuteczności drugie miejsce w kraju - za Budowlanymi II Lubsko! Nieszczęście polegało na fakcie, iż te dwie porażki ponieśliśmy z rezerwami Opolanina (0:3 i 0:2) i to opolanie w ostatecznym rozrachunku wyprzedzili nas  w tabeli o punkt. Królem strzelców ligi Dryk - 40 trafień. Po miesiącu oczekiwania na decyzję Związku przyszła wreszcie do klubu szczęśliwa wiadomość o promocji Orłów do klasy A.

 Kibice Orłów nieraz zadają sobie pytanie, czy jeszcze będzie im dane oglądać futbol na wyższym szczeblu. Trudno odpowiedzieć na to pytanie, jednak zarówno tradycje, jak i zaangażowanie ludzi, którym kondycja tak szlachetnej dziedziny życia, jaką jest sport, w naszej gminie nie jest obojętna, mogą wskazywać na to, że doczekamy się futbolu w wykonaniu naszych Orłów na wyższym poziomie niż A-klasa, a ich gra przyciągnie na trybuny naszego stadionu więcej kibiców.

Napisał Dominik Fiuk / ostatnia aktualizacja: lato 2014 /

     

Miejsca Orłów w rozgrywkach ligowych w poszczególnych sezonach oraz rundy Pucharu Polski:

1991/1992: B-klasa, 4. miejsce

1992/1993: B-klasa, 4. miejsce

1993/1994: B-klasa, 6. miejsce

1994/1995: B-klasa, 3. miejsce

1995/1996: B-klasa, 3. miejsce

1996/1997: B-klasa, 1. miejsce AWANS

1997/1998: A-klasa, 7. miejsce SPADEK

1998/1999: B-klasa, 1. miejsce AWANS

1999/2000: A-klasa, 2. miejsce AWANS, ?. finału

2000/2001: Klasa okręgowa, 6. miejsce, ?. finału

2001/2002: Klasa okręgowa, 6. miejsce, ?. finału

2002/2003: Klasa okręgowa, 2. miejsce, 1/64 finału

2003/2004: Klasa okręgowa, 11. miejsce, 1/64 finału

2004/2005: Klasa okręgowa,  6. miejsce, 1/16 finału

2005/2006: Klasa okręgowa, 8. miejsce, 1/64 finału

2006/2007: Klasa okręgowa, 8. miejsce, 1/32 finału

2007/2008: Klasa okręgowa, 10. miejsce, 1/64 finału

2008/2009: Klasa okręgowa, 5. miejsce, 1/32 finału

2009/2010: Klasa okręgowa, 14. miejsce SPADEK, 1/64 finału

2010/2011: A-klasa, 6. miejsce

2011/2012: A-klasa, 10. miejsce

2012/2013: A-klasa, 14. miejsce SPADEK

2013/2014: B-klasa, 2. miejsce AWANS

2014/2015: A-klasa, 1. miejsce AWANS

2015/2016: Klasa okręgowa, 13. miejsce SPADEK, 1/16 finału

Honorowa lista trenerów:

Zbigniew Marek ŚLIWIŃSKI (??.??.1993-??.??.1998) *08.12.1969 Dęblin

Stanisław TURSKI (??.??.1998-??.??.2000) *??.??.19??

Józef ZOLECH (??.??.2000-15.10.2001) *??.??.1967

Józef DUDEK (16.10.2001-??.??.2002) *01.01.1961 Puławy

Janusz KLESZCZYŃSKI (??.??.2002-06.05.2004) *15.08.1939 Tomaszów Lubelski

Adam Sławomir KAMOLA (06.05.2004-??.07.2004) *27.05.1965 Puławy?

Ryszard KUŚNIERZ (??.07.2004-07.07.2005) *01.01.1945 Poniatowa, †07.07.2005 Poniatowa?

Krzysztof RZEŚNY (??.07.2005-??.11.2005) *02.08.1946 Łuków

Jacek MAGNUSZEWSKI (15.01.2006-29.01.2009) *10.02.1972 Puławy

Mirosław BANASZEK (31.01.2009-27.06.2010) *01.02.1964 Puławy

Radosław GĄSIOROWSKI (??.07.2010-30.06.2011) *04.08.1954 Drzewica, †08.11.2020

Józef DUDEK (2?.06.2011-29.07.2012) *01.01.1961 Puławy

Sebastian ŚWIĄTEK (29.07.2012-07.08.2013) *02.04.1979 Nałęczów

Rafał DRYK (07.08.2013-23.04.2016) *01.01.1979 Puławy

Janusz KLESZCZYŃSKI (26.04.2016-09.05.2018) *15.08.1939 Tomaszów Lubelski

Marcin LEWTAK (16.08.2018-22.09.2020) *1982 Puławy

Honorowa lista prezesów:

Leszek Józef TOMASZEWSKI (19.02.1999-28.03.2004) *??.??.1960

p.o. Robert Tadeusz HÓZMAN MIRZA-SULKIEWICZ (28.03.2004-??.??.2004) *??.??.1964 Warszawa?

Ignacy Mieczysław WŁODEK (??.??.2004-??.12.2005) *??.??.1951

Maciej POLKOWSKI (07.01.2006-11.02.2011) *25.07.1947 Warszawa

Robert Tadeusz HÓZMAN MIRZA-SULKIEWICZ (11.02.2011-26.04.2013) *??.??.1964 Warszawa?

Łukasz Piotr SIKORA (26.04.2013-) *08.02.1981 Puławy

p.o. Dariusz DUSIŃSKI (15.01.2016-) *27.07.1963 Puławy

   

Kierownicy pierwszej drużyny:

?

Robert Tadeusz HÓZMAN MIRZA-SULKIEWICZ (??.??.199?-??.??.200?) *??.??.1964 Warszawa?

Zbigniew WÓJCIK (??.??.200?-??.??.2003) *??.??.19??

Władysław Marek LIS (??.??.2003-??.??.2007) *24.05.1952, †24.06.2015

Dariusz MATYJASZEK (??.??.2007-??.0?.2010) *??.??.196?

Łukasz ZIÓŁEK (??.0?.2010-??.09.2011) *??.??.19??

Dominik Patryk FIUK (30.10.2011-) *29.06.1995 Poniatowa

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości