Koniec wakacji - cyrk zajechał!

Koniec wakacji - cyrk zajechał!

Pierwszy mecz i pierwsze zwycięstwo naszych juniorów w nowym sezonie. Po obfitym w absurdalne zdarzenia spotkaniu na rozkładzie drużyny Damiana Mirońskiego znalazła się ekipa Błękitu Cyców.

 Największe emocje w tym spotkaniu wywołali nie piłkarze, a sędzia robiący chyba wszystko, by udowodnić otoczeniu jak bardzo do tej roboty się nie nadaje. Niezrozumiałych dla obu zespołów decyzji było co niemiara. Prawdziwy popis arbiter dał w pierwszej połowie uznając dwie bramki dla gości po ewidentnych spalonych, a - co jeszcze śmieszniejsze - biedak sądził, że w tej kategorii wiekowej zmiany są hokejowe i nie widział sensu w podbieganiu do linii po karteczkę od trenera... Orły, które po letniej przerwie, montowaniu na gwałt drużyny i jednym treningu (stawiło się na nim pięciu graczy, na dzisiejszym meczu - jedenastu) raziły nieporadnością, choć trener cieszył się z tego, że nie było jeszcze gorzej... Debiut okraszony golem na początku meczu zaliczył Patryk Górecki. Błękitni mieli dobre okazje do wbicia kilku goli, lecz nie potrafili znaleźć recepty na Leszka Lisa, aż w sukurs przyszedł im pan w czerni... W drugiej połowie gospodarze opadli z sił i już tylko jednostki starały się odwrócić losy meczu. Na pięć minut przed końcem w dosłownie 30 sekund Marcin Gazda wykończył zagrania od kolegów i Niebiesko-żółci mogli cieszyć się z trzech punktów. Zapewne sprawiedliwszym rezultatem spotkania byłby remis, i to 0:0. To najlepiej oddawałoby jego poziom...

Orły Kazimierz - Błękit Cyców 3:2 (1:2)

P. Górecki, Gazda 74', 75' - ? 28', ? 30'

Orły: Lis - M. Górecki, Gazda (k), Czopek, Walencik, Krawczyk, P. Górecki, Mucha, Giza, C. Zawiślak, Niezgoda

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości