Przegrana młodzików w meczu na szczycie.

Przegrana młodzików w meczu na szczycie.

W samo południe w sobotę w Białej Podlaskiej młodzicy młodsi Orłów Kazimierz zmierzyli się  z miejscowy AP TOP 54. Był to mecz na szczycie w którym będący poza wszelką ligową konkurencją miejscowi pokonali dzielnie walczących kazimierzan 4:0. Gospodarze wygrali wszystkie dotychczasowe spotkania, a tylko w dwóch strzelili mniej niż 10 bramek. Orły pojechały do Białej jako vicelider z jedną porażką na koncie. Poza oczywistymi okolicznościami wynikającymi z ligowej tabeli, trenerowi Mirońskiemu doszedł przed meczem jeden poważny problem tj. brak nominalnego bramkarza w składzie (przyczyny nieobecności 3 naszych goalkeeperów były różne). W kryzysowej sytuacji wybór (jak się okazało bardo trafny) padł na Bartosza Dzikowskiego. Mecz w początkowej fazie był wyrównany, lecz z czasem uwidoczniała się przewaga TOP-u. W 10 minucie napastnik gospodarzy urwał się naszym obrońcom i strzałem przy słupku zdobywa pierwszą bramkę w meczu. Orły podejmują walkę lecz ich ataki skutecznie rozbija szczelna obrona podlasian. W 17 minucie kolejną bramkę zdobywają gospodarze po akcji zbliżonej do tej sprzed 7 minut. W 20 minucie mamy już 3 do 0. Rzuty rożne wykonywane przez przeciwników kończyły się sporym zagrożeniem dla bramki Orłów, ale tylko jeden został zamieniony przez TOP na gola. W 25 minucie jedyna w dniu dzisiejszym kontrowersyjna decyzja sędziego (co ciekawe i godne pochwały mecz sędziowało i to na wysokim poziomie dwóch arbitrów delegowanych przez Bialski ZPN - brawo) przyznająca rzut karny gospodarzom. Bardzo silny strzał nie wystraszył jednak Bartka, który w cudowny sposób odbił piłkę ponad poprzeczkę bramki. Nasz bramkarz parokrotnie jeszcze kapitalnymi interwencjami ratował nas przed utratą gola. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Na drugie 30 minut młode Orły wyszły mocno zmotywowane przez trenera do jeszcze większej walki. Niestety w 33 minucie po rzucie wolnym idealnie bitym przez bialczanina tracimy 4 bramkę. I od tego momentu mecz się wyrównał. Orły mogły pokusić się o zdobycie bramki, a nawet bramek honorowych, lecz strzały Wojtka Zachaja z najwyższym trudem obronił miejscowy bramkarz. Pomimo trwającej do końca meczu wymiany ciosów rezultat już nie uległ zmianie. Z całą pewnością należy pochwalić Orły za to, że próbowały się przeciwstawić AP TOP-owi 54 Bała Podlaska. Ambitnie walczyli z przeciwnikiem którego miejsce jest w makrolidze, a umiejętnościami -  zwłaszcza kulturą gry przewyższa rywali o głowę. Co ciekawe przy okazji tej konfrontacji został ustanowiony rekord klubu w długości wyjazdu na mecz ligowy. W dotychczasowej historii Orłów Kazimierz żaden z naszych zespołów by grać nie pokonał jeszcze 142 kilometrów w jedną stronę.

AP TOP Biała Podlaska - Orły Kazimierz 4:0 (3:0)  Bramki: 10', 17', 20'g, 33' w

Skład Orłów:  B. Dzikowski- D. Miroński,K. Lasota,M. Włodek, S. Podrażka, M. Zachaj, A. Pawłowski, M. Żur, W. Zachaj ponadto: M. Adamczyk, M. Walencik, M. Zakiewicz, K. Kozak, M. Suszek (debiut!!!), J. Żur

Korzystne wyniki innych spotkań sprawiły, że Orły mimo przegranej nadal zajmują 2 miejsce w lidze. By je zachować przez zimę nie oglądając się na siebie muszą wygrać dwa pozostałe mecze. Pierwszy w następną sobotę o godzinie 11.00 w Bochotnicy - przeciwnikiem GLKS Michów.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości