To-nie-my!!!

To-nie-my!!!

Orły są coraz bliżej twardego lądowania w klasie B. Na 99 procent przerwę między rundami okupować będziemy na ostatniej pozycji w tabeli. Jeśli chcemy jeszcze uratować tę ligę, zimą w drużynie musi dojść do bardzo dużych zmian. Dziś w słabiutkim stylu dostaliśmy "czwórkę" od kraczewickiego Poraju.

Nasz zespół musiał dziś radzić sobie bez nieobecnego trenera Sebastiana Świątka. Zawodnicy nie zdali sobie chyba do końca sprawy ze stawki tego meczu. W 20. minucie przyjezdni cieszyli się z prowadzenia, uzyskanego z akcji wynikłej po stracie piłki przez Kamila Nastaja, jeszcze na "połówce" Poraju. Kilka mniej lub bardziej groźnych akcji "żółto-niebieskich" wypracowanych pod bramką rywala to było zbyt mało, żeby odrobić stratę. Z przodu szczególnie zawodził Andrzej Rutkowski, który w przyzwoitych sytuacjach do wbicia gola z uporem maniaka walił w pobliski orzech. Tylko dostawić głowę pozostawało też raz Konradowi Gembalowi... Trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem pierwszej połowy Poraj skarcił nas drugi raz, tym razem po bezsensownym dryblingu i stracie piłki przez Marcina Miturskiego. Od 45. minuty graliśmy w dziesięciu, po tym jak Rafał Ciucias za krytykę orzeczeń arbitra został ukarany żółtymi kartkami. Jedną po drugiej.

W drugiej połowie młody rozjemca gubił się coraz bardziej, i to w dość łatwych do interpretacji zdarzeniach. W 53. minucie Damian Miroński został brutalnie sfaulowany przed polem karnym i karetką odwieziony do szpitala. Sędzia sytuację zaliczył do tych kwalifikujących się tylko na żółty kartonik... Dalsza część meczu to głównie chaos. Choć Orły zaczęły grać ofensywniej, to nadal w decydujących momentach raziły nade wszystko nieporadnością. Kilkakrotnie uderzał przesunięty w II połowie do przodu Dawid Paczka, strzał pod poprzeczkę Damiana Rybkowskiego odbił golkiper z Kraczewic... Goli powinno paść kilka - i padły, ale dla Poraju. W 90. minucie goście poradzili sobie z obroną kazimierzan (właściwie to obrona stała pod drugą bramką). W doliczonym czasie błąd przy odbiciu piłki popełnił jeszcze spisujący się dotąd bez zarzutu Mateusz Karaś. Za tydzień wyjazd do Żyrzyna i nareszcie koniec...

Orły Kazimierz - Poraj Kraczewice 0:4 (0:2)

Gole: Poraj 20', 42', 90', 90+2'.

Orły: Karaś - Tusiński (46' Lubicki), Paczka, Miturski, Mączka (7' Nastaj) - Ciucias, Starczynowski, Rybkowski, Gembal - Miroński (58' Błaziak), Rutkowski (46' Dusiński).

Żółte kartki: Ciucias, Rybkowski, Miturski - Wolski, Popiołek.

Czerwona kartka: Ciucias 45' (za drugą żółtą).

Sędziował: Banaszkiewicz oraz Smyk i P. Wójcik.

Widzów: +20.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości