Wciąż tacy sami

Wciąż tacy sami

Orły przegrały kolejny w tym sezonie mecz, jak zwykle grając brzydko, niechlujnie, bez chęci i wyrazu. Nie pozostaje nam już nic innego, jak tylko czekać na koniec rundy i zapaść w sen zimowy...

 Jedna z nielicznych rzeczy, jaka udała się dziś drużynie Rafała Dryka, to nie stracenie bramki na samym początku meczu. Nie znaczy to jednak, że taki stan miałby trwać wiecznie, o nie! Najpierw rzut rożny w 25. minucie, któryś z naszych uchylił głowę, piłka prześlizgnęła się chyba jeszcze po rękawicach Mateusza Karasia i wylądowała w siatce, a dwanaście minut później bezmyślna wybijanka defensorów prosto w graczy rywali i w końcu Dariusz Aftyka wykorzystał prezent... Nadzieję mieliśmy po znakomitej końcówce pierwszej połowy: w 43. minucie bardzo dobry, choć ofiarny przerzut Mateusza Kozy, Michał Berliński podaje do Damiana Mirońskiego i 1:2, a dwie minuty później przytomne zagranie Dawida Paczki i "Berlin" sam wpisuje się na listę strzelców.

 I tyle było dziś ze szczęścia. Trzy minuty po wznowieniu gry zawodnik gości po wbiegnięciu w pole karne przewrócił się, na leżącego wpadł Rafał Dryk, a sędzia - ku zaskoczeniu obu stron - wskazał na wapno. Jedenastkę wykorzystał Tomasz Prasnal. Dalsze minuty upływały pod znakiem niemrawych prób odwrócenia sytuacji w wykonaniu Orłów i wzajemnych prowokacji, które prowadziły do drobnych (jeszcze) spięć. Niebiesko-żółci nie stworzyli sobie chyba żadnej konkretnej sytuacji bramkowej, Dąbrowica z kolei mogła podwyższyć wynik po strzale w poprzeczkę z rzutu wolnego i odbiciu się piłki od linii bramkowej. Mecz rozstrzygnął się w 81. minucie - arbiter zablokował ciałem (!) próbującego zabrać rywalowi piłkę Berlińskiego, praktycznie asystując przy decydującym trafieniu przyjezdnych. Mecz zakończył się awanturą i kolejnym samozaoraniem pana Opoki, który po uspokojeniu emocji wręczył żółte kartki dwóm Bogu ducha winnym zawodnikom z obu drużyn, tłumacząc że w takiej sytuacji każdy zespół powinien zobaczyć upomnienie i to nieistotne, który konkretnie gracz (sic!) Taka już jest ta lokalna piłka - przypadkowe osoby przebierają się za sędziów i losowo kartkują przypadkowych zawodników...

Orły Kazimierz - KS Dąbrowica 2:4 (2:2)

Miroński 43, Berliński 45 - Sekrecki 25, Aftyka 37, Prasnal 48 k, Kubiak 81

Orły: Karaś (k) - Stolarek, P. Dusiński, Dryk (72 D. Dusiński), Kusyk - Paczka (77 Kowalik), Bieniek - Miroński, Berliński, Koza (83 Budzisz) - Kleszczyński (66 Radzikowski)

Dąbrowica: Koleniec (60 Brzeziński) - Wej, R. Chmura, Prasnal, Bicki, Kisiel, Sekrecki, Michoński (75 Lis), Bednarski (85 Bortnyk), Kubiak, Aftyka

Żółte kartki: Stolarek (czwarta w sezonie - PAUZA), Bieniek (czwarta w sezonie - PAUZA), D. Dusiński (czwarta w sezonie - PAUZA) - Bicki, Bednarski, Prasnal

Czerwona kartka: Bieniek (po meczu, za sugerowanie sędziemu przebranie się w koszulkę gości)

Sędziował: Opoka oraz Czarnota i J. Komendarski

Widzów: -40

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości