Wspomnień czar (6): Glora victis!
Czekaliśmy z niecierpliwością na to spotkanie. Najważniejszy mecz rundy wiosennej był jednocześnie inauguracją tegorocznych rozgrywek piłkarskich na boisku w Bochotnicy.
Janowianka nie straciła do tej pory nawet punktu, a w poprzedniej kolejce rozgromiła Wawel Wąwolnica 13:0! Orły przegrały pechowo 0:1 ze słabiutkim POM-em i niektórzy nasi kibice wspominali nawet o możliwości kompromitacji w meczu z liderem. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Obejrzeliśmy bardzo dobry, rozgrywany w szybkim tempie pojedynek. Znakomita atmosfera na trybunach (kibice z Janowa przybyli w liczbie ok. 150 osób) i w miarę kulturalny doping, piękna pogoda - było wszystko co potrzebne jest prawdziwym sympatykom futbolu. Po jesiennych wydarzeniach w Janowie (obrzucenie naszych zawodników puszkami i innymi przedmiotami przez kibiców Janowianki) zastosowano w Kazimierzu nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Trzy policyjne radiowozy i silna grupa ochroniarzy z Agencji Ochrony Skorpion skutecznie zadziałały na wyobraźnię janowskiej młodzieży i obyło się bez żadnych ekscesów. Od samego początku obydwie drużyny prowadziły otwartą grę. Doświadczonym Dariuszem Brytanem (70 meczów w ekstraklasie - przyp. DF) opiekował się jego imiennik - Migdal. W 17 minucie Jacek Skrzypiec uzyskuje prowadzenie. Wielka radość wśród naszych kibiców i niestety szybka odpowiedź przeciwnika. Akcja prawą stroną boiska, piłka zagrana na środku do Brytana i grający trener gości wyrównuje. My jednak mamy Darka Migdala 35 minuta , strzał spoza pola karnego i Orły znowu prowadzą!
Niestety 3minuty później rzut wolny z ok. 35 metrów skutecznie egzekwuje Janusz Góreczny (32 mecze w ekstraklasie - przyp. DF) i znowu mieliśmy remis. Strzał był mocny i precyzyjny, choć wydaje się że Michał Wilkołek powinien go obronić.
Po zmianie stron Orły zaatakowały i w 55 minucie na polu karnym Janowianki powstało ogromne zamieszanie. W pojedynku powietrznym na 15 metrze starli się bramkarz gości Tokarz i Wojciech Starek. Tokarz piąstkował tylko częściowo udanie, gdyż zamiast w piłkę trafił... w głowę naszego kapitana. Obydwaj wylądowali na murawie, a do futbolówki dopadł Karol Jaruzel, strzelił, lecz piękną paradą popisał się obrońca Król. Zapomniał jednak o tym, iż w futbolu (jak sama nazwa wskazuje) piłkę odbija się dolnymi kończynami. Decyzja sędziego Zająca mogła być tylko jedna: czerwona kartka dla Króla i karny dla Orłów (Panie Jurek, ucz się Pan! - przyp. DF). Tym razem jedenastkę pewnie egzekwował Jacek Skrzypiec i objęliśmy prowadzenie 3:2.
Osłabieni goście zaatakowali i w związku z tym pojawiły się okazje do przeprowadzenia szybkich kontr. Niestety żadna z tych okazji nie została wykorzystana, co srodze się potem zemściło.
W 72 minucie Darek Dysput tak niefortunnie odbił piłkę głową, że ta wpadła w samo okienko bramki zdezorientowanego Michała Wilkołka. Kiedy czekaliśmy na końcowy gwizdek sędziego, nasz obrońca został w dziecinny wręcz sposób ograny przez napastnika Janowianki, który dośrodkował, a formalności dopełnił Janusz Góreczny. W tym sezonie nikt jeszcze nie strzelił Janowiance trzech bramek, ale marna to pociecha kiedy przegrywa się mecz, który był do wygrania. Błędy w obronie i brak skuteczności przy kontratakach Orłów - oto główne przyczyny porażki. Niewątpliwie spotkanie na szczycie dostarczyło wielu emocji i stało na dobrym poziomie. Niespodzianką in minus była przeciętna forma lidera, natomiast cieszy (poza wymienionymi wyżej błędami) "powrót do normalności" w grze naszej drużyny.
Przegraliśmy lecz gloria victis - chwała pokonanym!
Orły Kazimierz - Janowianka 3:4 (2:2)
Bramki: Skrzypiec 17, 55 (karny), Migdal 35 - Brytan 21, Góreczny 38, 90, Dysput 72 (samobójcza).
Żółte kartki: Kamiński, J. Skrzypiec, Rosołowski, Kamola, Dysput (O); Góreczny, Dąbek (J).
Czerwona kartka: Król (J)
Orły: Wilkołek - Grudzień, Kamola, Rosołowski, Dysput, J. Skrzypiec, Migdal (Kubala), Kowalski (M. Skrzypiec), Kamiński (B. Kleszczyński), Starek, Jaruzel.
Widzów: 750
sułek
Tabela po XVII kolejkach
1 Janowianka 17 51 91:13
2 Orły Kazimierz 17 39 39:15
3 Opolanin 17 32 36:28
4 Orzeł Urzędów 16 32 36:28
5 Cisy Nałęczów 17 30 31:24
...
("ORŁY do boju", Numer 49, 5 kwietnia 2003)
Komentarze