Wykorzystać dobry terminarz

Wykorzystać dobry terminarz

LKS Skrobów przy okazji październikowego zwycięstwa nad Wilkami (3:2, fot. fanpage Skrobowa)

Po zeszłotygodniowej kolejce ligowej wiadomo już w stu procentach, że puchar za mistrzostwo naszej grupy i awans do okręgówki powędruje do Drzewc. Na górze sytuacja jest jasna, lecz na dole wciąż trwa dramatyczna walka o obronę A-klasowego bytu. Do bezpośrednich starć zagrożonych drużyn dojdzie w niedzielę o godzinie 17:00 w Wąwolnicy i Bochotnicy. Jeśli mający nóż na gardle, zamykający tabelę Wawel nie pokona Gabarytów, to właściwie będzie już mógł witać się z B-klasą. To również wielka szansa dla wyżej plasujących się w rozgrywkach gości, którzy poza lepszą pozycją w stawce w czerwcowej rozpisce spotkań mają kilku rywali z nizin tabeli. Podobnie jak Orły, które podejmą tak samo ledwo wiszący nad kreską Skrobów. Nasi najbliżsi przeciwnicy mają przed sobą kiepski terminarz, prawdziwie zaś fatalny ekipa z Michowa...

 Zajmujący czternaste miejsce w tabeli zespół trenera Tomasza Guza wyraźnie ograniczył swoje szanse na pozostanie w klasie A po solidnym laniu w Kowali Drugiej (0:5). Teraz czekają go mecze z Serokomlą, Drzewcami, Żyrzyniakiem i Wodniakiem. Nie wróży to obfitych zdobyczy punktowych... Dęblinianie swoje szanse będą mieć jeszcze z Bogucinem, Kadetem i Orłami, Skrobów z Górą Puławską, Drzewcami i Amatorem, lisowianie prócz Gabarytów mają też w planach gry z Hetmanem i Amatorem, Wilki z Bogucinem, Draco, Orłami i Górą Puławską, a Orły prócz wymienionych wyżej antagonistów zmierzyć się też będą musiały z gołębianami. Wydaje się, że najdogodniejszych do zwyciężania boiskowych partnerów mieć będą kluby z Dęblina, Kazimierza Dolnego i Wilkowa. Jak jednak będzie, pokaże boisko...

 Czas na przedstawienie naszego niedzielnego rywala, który o punkt wyprzedza w tabeli Orły. Przypominamy, że jest to zaległy mecz XVIII kolejki, który pierwotnie miał odbyć się 3 kwietnia. Niedługo miejsce w klubie ze Skrobowa zagrzał trener Krzysztof Skomra, który zimą pożegnał się z zespołem po zaledwie półrocznej pracy. Na ławce zastąpił go Michał Czarnecki (drugi najmłodszy szkoleniowiec w lidze, urodził się ledwie kilka tygodni później od naszego Damiana Mirońskiego), który nie tylko trenuje, ale i gra i tej wiosny czterokrotnie zdobywał ligowe bramki. Przez wiele lat związany był z poniatowską Stalą, której barw bronił również na trzecim szczeblu ligowym, a w czerwcu 2016 wbił gola lecącym z okręgówki Orłom w ostatnim jak dotąd domowym meczu naszego zespołu w tej klasie rozgrywek.

 W kadrze LKS Skrobów znaleźć można aż 38 graczy (jak na siódmą ligę – sic!), ale kilka dni temu do Janowca pojechało ich tylko jedenastu. Do 73. minuty utrzymywał się wynik bezbramkowy, w końcówce Serokomla znalazła  jednak receptę na rywala i wygrała pewnie 3:0. Ważne, że goście w ogóle podjęli rękawicę, wszak jesienią w Drzewcach poddali się po pół godzinie i zeszli z boiska, co sportowej chluby im nie przynosi. Młody zespół spod Lubartowa w lwiej części tworzony jest przez dwudziestoparolatków. Kilku młodych graczy może wspominać swą przeszłość w wyższych ligach (m.in. Dawid Zawiślak należał do Lewartu, Robert Mitura do Lewartu, Oriona i Polesia). W dotychczasowych bojach Skrobów ugrał 24 punkty (siedem zwycięstw, trzy remisy, szesnaście porażek), strzelił całkiem niezłe liczbowo 51 bramek, ale stracił dokładnie dwa razy więcej. Bramkarz Karol Stępień gnębiony jest przez napastników rywali bezlitośnie, tylko kowalanie stracili w tym sezonie więcej goli (mianowicie o dwa więcej). Okrągłą setną bramkę wbił im w Janowcu nasz były gracz Michał Stolarek. Najlepszym strzelcem LKS jest Patryk Wierzchoń z jedenastoma trafieniami. Tylko jedno mniej ma na koncie Hubert Ligęcki, ale zimą przeniósł się on do Kamionki. W Skrobowie występuje jedyny Rumun w lubelskiej A-klasie, Stefan Anghel. Semantyczną ciekawostką względem nazwy klubu jest Michał Skrobowski.

 O poszczególnych wynikach zanotowanych w trwających rozgrywkach nie będziemy się rozpisywać – po sprowadzeniu ich do ogółu nie da się dostrzec większych prawidłowości poza tą, że pada dużo bramek. Najwyżej skrobowiacy przegrali z Amatorem (3:10), Hetmanem (0:7) i... Michowem (1:8). Wyraźnie najwyższa wygrana to z kolei ta we wrześniu z Orłami. Po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić 2:1, ale nie dopuścił do tego arbiter irracjonalną decyzją o nieuznaniu bramki. Jedynym, który wpisał się w naszym zespole na listę strzelców, i to w rekordowo młodym wieku był Kamil Lasota. W drugiej połowie plac gry musiał opuścić kontuzjowany Miroński i gospodarze wypunktowali nas do poziomu 5:1 (dwa gole zdobył wspomniany, nieobecny dziś w ich składzie Ligęcki). Orły od tamtej pory znacznie poprawiły prezentowany przez siebie poziom, sędzia zaś, a spotkaliśmy go jeszcze dwukrotnie – ani trochę. 

 W niedzielę rozjemcą będzie Jakub Baran (debiut w naszych grach w tej roli, ale był liniowym w Pucharze), asystentami Rafał Czubiel (ostatnio główny w Górze oraz boczny w Kowali) i Mariusz Bolek. Pięć godzin wcześniej tercet ten obsłuży mecz Góry Puławskiej z Drzewcami, ale wówczas to Czubiel będzie głównym.

 Zapraszamy na to spotkanie wszystkich naszych sympatyków, Wasze wsparcie będzie nam bardzo potrzebne, a emocje są gwarantowane!

Bilans dotychczasowych meczów Orłów ze Skrobowem: 1 mecz, 1 wygrana Skrobowa, bramki 1-5. Najwięcej trafień dla Orłów: 1 – Lasota.

  

W XVIII kolejce (zaległa) grają:

Amator – Żyrzyniak N, 15

Draco – Wodniak S, 17

Bogucin – Wilki S, 17

Wawel – Gabaryty N, 17

Michów – Serokomla N, 11

Góra Puławska – Drzewce N, 12

Orły – Skrobów N, 17

Kadet – Hetman N, 18

Czołówka klasyfikacji strzelców po XXVI kolejkach:

37 – Sławomir Kłys (Hetman)

35 – Marcin Paprocki (Drzewce)

24 – Dawid Bartoś (Draco)

22 – Dominik Szymanek (Drzewce), Mateusz Próchniak (Góra Puławska)

20 – Michał Chwiszczuk (Drzewce)

  

 Najbliższy weekend będzie ostatnim w tym sezonie dla zespołów biorących udział w rywalizacji grupy II Lubelskiej Ligi Trampkarzy Starszych. Piłkarze Piotra Dobosza, którzy już na pewno zakończą rywalizację na czwartym miejscu w ośmioklubowej lidze, w niedzielę udadzą się do Kamionki, by o godzinie 13:00 (sędzia: Marcin Wójcik) w przełożonym z 17 kwietnia spotkaniu spróbować zrewanżować się przeciwnikom za niedawne wypchnięcie z podium. LKS ma jeszcze iluzoryczne szanse na mistrzostwo, lecz w jednoczesne porażki Ruchu z Powiślakiem i Vrotcovii z Błękitem nie wierzą chyba nawet oni. We wrześniowym spotkaniu na naszym boisku padł remis 3:3.

 Znacznie bliżej miejsca w końcowej trójce są nasi młodzicy. W sobotę o godzinie 17:00 zmierzą się w Wąwolnicy z dużo niżej plasującym się w tabeli Wawelem, który ma dobry atak, ale fatalną obronę. Nie pozwoliło im to na jakąkolwiek zdobycz w październiku, gdy cieszyliśmy się z wyniku 3:2.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości