Znowu czwórka z tyłu

Znowu czwórka z tyłu

Trzecią w tym miesiącu przegraną poniosły dziś na boisku w Garbowie Orły, podejmowane przez KS Drzewce. Występ naszych zawodników podobnie słaby jak z Ciecierzynem i Bogucinem, więc dla odmiany ciekawostka: tegoroczna runda jesienna została zakończona przez Orły najpóźniej w historii (dotychczasowym rekordem był zeszłoroczny 19 listopada).

 Podobnie jak przed tygodniem nasz ligowy mecz został poprzedzony grą towarzyską miejscowego Zawiszy, tym razem mierzącego się z kurowską Garbarnią.

 W porównaniu do kilku poprzednich spotkań, kiedy graliśmy w obronie dwiema liniami (3+2), trener Janusz Kleszczyński zdecydował się na powrót do klasycznego ustawienia czwórką graczy w jednej linii. Plan zaczął się niestety sypać już w... 1. minucie, po tym jak walczący o piłkę zawodnik rywali nadepnął przypadkowo na kostkę Marcina Kowalika i Byko nie wrócił już na plac gry. W pierwszych kilkunastu minutach drzewcanie byli stroną dominującą i niewiele brakowało, aby wyszli na prowadzenie. Orły swój najlepszy okres zaliczyły po około pół godzinie gry, lecz ich dość krótki okres naporu nie przyniósł zmiany wyniku. Gracze wicelidera nie spieszyli się w swych dążeniach do objęcia prowadzenia, ale swoim niezdecydowaniem w przerwaniu akcji onieśmielili ich nasi piłkarze i w 34. minucie nieniepokojony Rafał Kamola końcówką buta zmieścił piłkę w sieci.

 Już po przerwie dwa kolejne trafienia wpadły na konto najlepszego strzelca Drzewc – Marcina Paprockiego. Najpierw wykorzystał on błąd Mateusza Karasia (miast łapać piłkę, próbował wybijać ją nogami), a dziesięć minut przed końcem sfinalizował podanie od partnera, który chwilę wcześniej uciekł Adamowi Skulimowskiemu. Defensor Orłów przy nieudanym wślizgu doznał dodatkowo kontuzji i ostatni fragment spotkania musieliśmy grać w osłabieniu. W 87. minucie zagranie z linii końcowej na czwartego gola zamienił Tomasz Panasiewicz. Drzewce, które po tym spotkaniu awansowały na pierwszą pozycję w tabeli (i spędzą na niej zimę – mecze Michowa z Mazowszem i Drzewc z Tęczą przeniesiono na marzec), nie pokazały dziś wszystkich swoich walorów, ale od Orłów były i tak wyraźnie lepsze, a wynik mógł być wyższy. Goście w całym meczu oddali bowiem ledwie jeden czy dwa przyzwoite strzały w kierunku bramki. Nie licząc egzekucji rzutu karnego w ostatniej akcji gry, podyktowanego za faul na późniejszym strzelcu.

 Wznowienie rozgrywek zaplanowano na 24/25 marca 2018.

KS Drzewce – Orły Kazimierz 4:1 (1:0)

Kamola 34, Paprocki 66, 80, T. Panasiewicz 87 – Miroński 90+4 k

Orły: Karaś (k) – Skulimowski (83 –>), Miturski, Kowalik (4 Starczynowski), Żybura – Pyśniak, Śpiewak, Lipnicki, Zawiślak – Berliński (70 Błaziak), Miroński

Żółte kartki: Żybura, Skulimowski

Sędziował: Grzelak oraz Drzewiecki i P. Wójcik

Widzów: +40

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości