Szturm Amadeusza Zawiszę ogłusza

Szturm Amadeusza Zawiszę ogłusza

Drugi z rzędu dobry mecz rozegrały dziś Orły Kazimierz mierzące się z Zawiszą Garbów w swoim ostatnim domowym jesiennym spotkaniu. Cieszy, że nasi piłkarze znaleźli wreszcie wzajemną nić swobodnego i radosnego boiskowego porozumienia, szkoda że nie kilka tygodni wcześniej...

 Pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście, ale na nasze szczęście trafili tylko w słupek bramki Leszka Lisa. Co nie udało się im, udało się nam: w 13. minucie akcję życia wykonał bowiem grający dziś na lewej stronie obrony Amadeusz Żybura. Rozpędzając się z własnej połowy odebrał piłkę przeciwnikowi na 40. metrze połówki gości, popędził flanką, mijając bezradnych garbowian zbiegł do środka i całą zabawę zakończył posyłając futbolówkę obok bezradnego Karola Kasicy. Do 87. ligowego występu musiał czekać na swoją wymarzoną i wyczekiwaną bramkę nasz sympatyczny "Żybi" (w pucharze i sparingach też null) i wreszcie jest i to w jakim stylu! Gospodarze nie dominowali tak, jak ostatnio w Kraczewicach, ale przecież oponent znacznie wyżej notowany, a nasz styl na całkiem zadowalającym poziomie: Orły znów były skupione, aktywne, mądre i dość dokładne; krótkotrwałe i bez konsekwencji były momenty z wkradającym się chaosem.

 Kilka minut po przerwie swoje zrobił Bartłomiej Hemperek, czyli trafił głową do siatki – podawał mu Tomasz Zawiślak. Nasz snajper stracił niestety fotel lidera ligowych goleadorów, bowiem Mirosław Hajduk z Garbarni dwukrotnie ustrzelił dziś Leokadiów. Ale nic to, za tydzień kurowiacy już nie zagrają, a Bartek z rzeczonym Leokadiowem i owszem. Mimo niekorzystnego dla siebie wyniku Zawisza próbował jeszcze odwrócić losy meczu, dochodził do niejednej sytuacji strzeleckiej, ale pod naszą bramką był bezradny: albo nie trafiał, albo blokowali go obrońcy, albo przegrywał z Lisem (szczególnie jedna z interwencji Leszka była fantastyczna, kiedy wyjął strzał niemal nie do obrony). Znacznie skuteczniejsi byli miejscowi. W 60. minucie swoje pierwsze trafienie w nowym klubie w drugim występie zaliczył wprowadzający dużo spokoju do naszej gry w środku pola Bartosz Nogas (głową po dośrodkowaniu Zawiślaka z rzutu wolnego). Również "Mietek" dał dziś naprawdę dobrą zmianę, czego kolejnym dowodem był gol na 4:0 po zagraniu Dawida Matyjaszka. Pięć minut później na listę strzelców wpisał się, ku zaskoczeniu spodziewających się ofsajdu gości, Karol Borowski. W pierwszej połowie biegał z chorągiewką, pomagając duetowi sędziów, a potem wszedł i strzelił, już po raz siódmy w oficjalnej grze, a nie ma nawet 17 lat!

 Honorowe trafienie dla gości stało się faktem za sprawą Roberta Drozda, choć po ostatnim gwizdku honoru i klasy zabrakło mu, gdy ze śmiechem zignorował wyciągniętą do niego rękę do tradycyjnego pomeczowego uścisku. Nie tylko zresztą on nie mógł przeboleć przykrej porażki; gdy mecz był już rozstrzygnięty niektórzy piłkarze i działacze z Garbowa dawali upust swojej frustracji wyżywając się na rywalach, sędziach i szukając draki. Kierownikowi ekipy Piotrowi Chabrosowi nagle zaczęło przeszkadzać, że podczas ostatniego meczu swojej karencji Marcin Lewtak podpowiada zawodnikom spoza ławek rezerwowych – oficjalnie jako trener po raz czwarty wystąpił Mateusz Hinz i... po raz czwarty wygrał! – mniej rozmowny był, gdy przyszło mu tłumaczyć kim jest tajemniczy, niewpisany do protokołu jegomość, który kilka minut przed końcem spotkania naubliżał sędziom z ławki Zawiszy, po czym uciekł w siną dal. Dziwne ostatnio obyczaje w Garbowie, to chyba od lipcowej zmiany trenera... Wczoraj aktualny zaczepił Hemperka podczas tradycyjnego "grobingu", pytając go czy jest gotowy na lanie.

 Panie trenerze, Bartek przygotował się doskonale!

Orły Kazimierz – Zawisza Garbów 5:1 (1:0)

Żybura 13, Hemperek 49 g, Nogas 60 g, Zawiślak 71, Borowski 75 – Drozd 90 g

Orły: Lis – Berliński, Rak, Miturski (46 Błaziak), Żybura – Hinz – Maciąg (36 Zawiślak), Nogas, Matyjaszek (k, 78 Nachowicz), Hemperek (76 T. Bulzacki) – Miroński (46 Borowski).

Żółte kartki: Żybura, Matyjaszek, Hinz – Drozd, Majewski (trener), Celing.

Czerwona kartka: Majewski (trener, 86, za dyskusje z sędzią).

Sędziował: Golonka oraz Niezbecki i Borowski (do 46, od 50 I. Włodek).

Widzów: +100.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości