Nihil novi sub sole
Grali tak, że wygrali - tak najlepiej można opisać postawę drużyny z Góry Puławskiej w dzisiejszym meczu. Tak, jak i większości naszych ligowych rywali. Orły dziś, tak, jak w większości meczów na wiosnę, częściej były przy piłce, częściej atakowały i znów... figa. Jak zagrać, żeby wygrać?
A mogło zacząć się dla nas bardzo dobrze - po ładnym strzale Sebastiana Świątka w polu karnym piłkę w "nożyce" złapał bramkarz gości Radosław Wiejak. Pierwsze 45 minut było bardzo żywe, obu zespołom zależało na jak najszybszym wbiciu gola, kilka niezłych szans zostało jednak przez jednych i drugich zmarnowane. Po zmianie stron na prowadzenie wyszła Góra: po akcji z lewej strony Mateusz Kajdan przechytrzył obrońców i pokonał Mateusza Karasia. W obu szeregach zapanował chaos i nerwy, trzeszczały kości, a zasada fair play nie zawsze była przestrzegana, czego efektem wślizg na musiku obrońcy "Oranje" w Damiana Mirońskiego i czerwień dla tego pierwszego. Gospodarze nie skorzystali z liczbnej przewagi, bowiem szybko, po prostej pomyłce w defensywie, stracili drugą bramkę. I znów okres dominacji z uporem maniaka nie potwierdzony żadnym trafnym strzałem, mimo licznych rzutów wolnych i kontrataków. Do pewnego momentu wydarzenia boiskowe przypominały mecz jesienny; tym razem nie potrafiliśmy doprowadzić do szczęśliwego końca...
Orły Kazimierz - KS Góra Puławska 0:2 (0:0)
Gole: Kajdan 55', Czekaj 74'.
Orły: Karaś - Miturski, Ciucias, Gembal, Mączka (49' Nastaj) - Wanicki, Paczka, Świątek (46' Miroński), Lipnicki - Strojek (83' Wiejak), Antoniak (58' Starczynowski).
Góra: Wiejak - Duda, P. Dusiński (60' Chabros), Bełczyk, Wulczyński, Cywka, Moniuszko (82' Niemiec), Cybula, Sułek, Kajdan (80' Cieślak), Czekaj (88' Szlendak).
Żółte kartki: Ciucias (ósma w sezonie - pauza), Strojek, Miroński - Cywka, Chabros, Moniuszko, Szlendak.
Czerwona kartka: Bełczyk 69' (Góra, za faul taktyczny).
Sędziował: Krzos oraz Stanicki i Cnota.
Widzów: ~65.
Komentarze