Pierwszy dla Orłów
Pierwszy wywalczony wiosną na boisku komplet punktów mogą nareszcie zapisać na swoje konto kazimierskie Orły. Po wyrównanym i obfitującym w wiele bramek spotkaniu nasza drużyna pokonała Żyrzyniaka Żyrzyn 4:3, a jej najjaśniejszymi punktami byli Jarosław Mazurek i Damian Miroński.
Początek pierwszej części spotkania należał do gości, którzy wypracowali sobie kilka dość dobrych okazji do zdobycia bramki, lecz albo pudłowali, albo na ich drodze stawał świetnie dysponowany dzisiejszego dnia Jarosław Mazurek. Bardzo widoczna była absencja ich najlepszego strzelca, Mirosława Wrótnego. Orły zaś nie mogły dobrze wstrzelić się w bramkę Zarychty i nie stwarzały poważniejszego zagrożenia. W 40. minucie lewą stroną boiska uciekł jeden z żyrzynian, Mazurek wybiegł z bramki i poza polem karnym odbił strzał rywala. Sędzia uznał, że nasz bramkarz posłużył się rękami i podyktował rzut wolny, lecz zamiast wyrzucić w takiej sytuacji bramkarza z boiska, pokazał mu tylko żółty kartonik. Pomyłka arbitra nie pomogła jednak Orłom, stały fragment gry pewnie wykorzystał Maciej Czarnecki. Chwilę później niepilnowany Karol Mitos podwyższył na 2:0. Kiedy zawodnicy szykowali się już do zejścia na przerwę, Sebastian Świątek dostał ładne podanie z lewej strony i bez problemów skierował piłkę do siatki, dając nadzieję na korzystny wynik.
10 minut po wznowieniu gry w zamieszaniu w polu bramkowym Żyrzyniaka najlepiej odnalazł się Damian Miroński, który pokonał Zarychtę i mecz zaczynał się od nowa. Długo wyczekiwane trzecie trafienie dla kazimierzan padło w 70. minucie, a jego autorem ponownie był Miroński. Niestety, długo prowadzeniem się nie cieszyliśmy - dwie minuty później Konrad Cieśla wykorzystał chaos w obronie gospodarzy i wyrównał bilans meczu. Z obawami oczekiwaliśmy końcówki spotkania, lecz tym razem przyniosła ona radość naszym piłkarzom. Damian Rybkowski zabrał piłkę obrońcy gości, dograł ją do osamotnionego w "szesnastce" "Dymkowi", a ten już wiedział co z nią zrobić. Ostatnie minuty znów były nerwowe i znów kilkakrotnie musiał ratować nas Mazurek. Głównie dzięki niemu wynik nie uległ już zmianie i mogliśmy cieszyć się z długo oczekiwanego zwycięstwa.
Orły Kazimierz - Żyrzyniak Żyrzyn 4:3 (1:2)
Gole: Świątek 45+1, Miroński 55', 70', 84' - Czarnecki 41', Mitos 42', Cieśla 72'.
Orły: Mazurek - Miturski (66' Rybkowski), Ciucias, M. Tusiński. Gembal - Świątek (62' Dusiński), Grykałowski, Chodkiewicz (79' Nastaj), Denis - Wanicki, Miroński (90' Lubicki).
Żyrzyniak: Zarychta - Wawer, Czarnecki, Kozak (63' Pielaszkiewcz), Jankowski (89' Mizura) - Milczek (57' D. Kamola), Kustra, Kuba, Cieśla - Mikos, Jastrzębski.
Żółte kartki: Mazurek (Orły) - Jastrzębski (Żyrzyniak).
Sędziował: Luty oraz Piórkowski i Wierzbowicz.
Widzów: ~40.
Komentarze