Udany odwet za sierpniowe lanie

Udany odwet za sierpniowe lanie

fot. Kamil Nastaj

Piękna słoneczna pogoda, przy której toczył się dzisiejszy pojedynek Orłów z Hetmanem, ostatecznie potwierdziła nam, że przyszła już wiosna. Spowodowane tym rosnące dobre samopoczucie sympatyków naszego klubu mogła dziś jeszcze wzmocnić pierwsza w nowej rundzie ligowa wiktoria Orłów. I tak właśnie się stało!

 Goście przystąpili do spotkania w mocno uszczuplonym zestawieniu; wśród nieobecnych znaleźli się m.in. Michał Walendziak i najlepszy strzelec ligi Mariusz Frączek. Zmusiło to trenera Jarosława Gowina do postawienia na kilku juniorów, a w napadzie do wystawienia 52.letniego Wojciecha Starka (pierwszy raz w tym sezonie od pierwszej minuty). Siłą rzeczy - to raczej nie mogło wypalić, no i nie wypaliło... Choć to gołębianie jako pierwsi bliżsi byli objęcia prowadzenia (Bartosz Kleszczyński trafił w słupek; niedługo później po drugiej stronie placu również w słupek uderzył Jakub Bociański), to w przekroju całego spotkania rzadko stwarzali zagrożenie pod bramką Mateusza Karasia, a jeśli już udało im się w końcu skonstruować jakąś akcję, to zwykle nic z niej nie wynikało. Orły nie rozegrały wielkich zawodów, ale na tle przetrzebionego absencjami rywala pokazały się z dobrej strony.

 W pierwszej połowie grę obu ekip cechowało sporo niedokładności, co pociągało za sobą jeszcze większą nerwowość. Pierwszą dla Orłów oficjalną bramkę w 2017 roku zdobył w 25. minucie meczu Michał Berliński. Osiem minut później wynik podwyższył po zagraniu z rzutu rożnego Dawida Matyjaszka, wyprzedzając obrońcę, Damian Miroński. Również Miroński był autorem trzeciego trafienia - na kwadrans przed końcem meczu - a asystującym był tym razem Dariusz Dusiński. Ostatni cios zadał chwilę przed zakończeniem zawodów po podaniu Dymka Bociański (pierwszy gol w naszym zespole), rehabilitując się za zmarnowaną jakiś czas wcześniej doskonałą sytuację. Orły dominowały, lecz na zdobycie większej liczby bramek nie pozwolili im rywale, walcząc na tyłach ambitnie i dojrzale. Atutów na przodzie niestety nie mieli, choć w drugiej części gry udało im się obić jeszcze poprzeczkę.

Orły Kazimierz - Hetman Gołąb 4:0 (2:0)

Berliński 25, Miroński 33, 74, Bociański 90

Orły: Karaś (k) - Dusiński, Miturski, Kusyk, Żybura - Hemperek, Bociański, Pyśniak - Miroński, Berliński (76 Błaziak) - Matyjaszek

Żółte kartki: Żybura, Pyśniak - Kajka, Kłys, Lubański

Sędziował: Czarnota oraz Mojek i Sarna

Widzów: ~90

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości