"Antek" zaczął i skończył

"Sikorka" (niebieski strój) powrót do Kazimierza po pięcioletniej przerwie może uznać za umiarkowanie udany (fot.: MM Puławy)
Planowe trzy punkty przywiozła z opolskich Janiszkowic drużyna kazimierskich Orłów. Wynik meczu, rozgrywanego w warunkach kapryśnej aury, został ustalony jeszcze przed przerwą.
Od pierwszego gwizdka gospodarze szczelnie zamknęli się na własnej połowie i przez pierwszy kwadrans przyjezdnym z trudem przychodziło przedrzeć się w pobliże "szesnastki" przeciwnika. Piłka krążyła głównie po obwodzie obrony. W 17. minucie zmroziło nas wyjście sam na sam z Mateuszem Karasiem jednego z miejscowych, na nasze szczęście napastnik stracił głowę i uderzył fatalnie. To obudziło naszych zawodników, którzy w bokserskim stylu wyprowadzili cztery silne ciosy, po których "Wandale" już się nie podnieśli. Na początku drugiej połówki spotkania idealną sytuację - zmarnowaną - zorganizowali sobie gospodarze. "Żółto-niebiescy" grali spokojnie, choć bez werwy i wyraźnej chęci podwyższenia wyniku. Swoje okazje mieli Dawid Paczka, Tomasz Sikora, Rafał Dryk oraz Krzysztof Lipnicki, jednak nasz czterobramkowy dorobek tego dnia już się nie wzbogacił. Mecz toczony był w łagodnym tempie, bez większych napięć i negatywnych emocji. Nasz zespół czeka teraz dwutygodniowa przerwa (spowodowana wycofaniem się Wolicy), po której w Wielką Sobotę zagrają w "meczu na szczycie" z LKS Poniatowa Wieś.
LKS Wandalin - Orły Kazimierz 0:4 (0:4)
Bramki: Antoniak 18', 45', Sikora 24', Dryk 28'
Orły: Karaś - Dusiński (65' Lipnicki), Strojek, Guz, Mączka - Antoniak (78' Błaziak), Starczynowski, Paczka, Nastaj - Sikora, Dryk
Żółte kartki: Czapla, Ciosek - Strojek, Błaziak
Widzów: -80
Komentarze