Król Wojciech (?), czyli wygrana juniorów na koniec ligi
fot. Gorąca radość po tryumfie w Garbowie.
W sobotę juniorzy młodsi Orłów rozegrali ostatni mecz sezonu. W Garbowie zmierzyli się z miejscowym Zawiszą i było to miłe dla nas zakończenie ligowych zmagań. Pomimo niesprzyjającej deszczowej aury obydwie drużyny wykazywały dużą ochotę do gry. To jednak przyjezdni od początku meczu weszli na wysokie obroty i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 2 minucie przed dogodną okazją stanął Janek Niezabitowski - niewiele zabrakło. W 5 minucie Wojciech Zachaj został w ostatniej chwili zablokowany przez garbowskich defensorów. Po chwili nasz kandydat na króla strzelców rozgrywek (a ma już w dorobku 4 takie tytuły!) był już bezbłędny. Długą piłkę za linię obrony posłał Kacper Lasota, tą przejął kapitan Orłów po czym położył bramkarza i dał nam prowadzenie. Gości dalej napierali. Niestety w 11 minucie rzut wolny dla Zawiszy z jakiś 25 metrów od naszej bramki (przyznany za zbyteczny faul). Po strzale śliska piłka skozłowała przed Szymkiem Podrażką i wpadła do siatki. Co ciekawe Szymon powrócił dziś do składu po długiej przerwie i trzeba przyznać, że był to udany "come back". Kazimierzanie niezrażeni stratą starali się grać swoje. Tymczasem w 14 minucie mogli przegrywać, gdy po niespodziewanym strzale z daleka piłka odbiła się od naszej poprzeczki. Tu trzeba wskazać, że była to druga i ostatnia próba gospodarzy w tej części meczu. Na więcej nasi im nie pozwolili. Nie minęły 2 minuty i rzut wolny przyznany Orłom. Do piłki podszedł najlepszy asystent w klubie czyli Krystian Frąg i potężnym uderzeniem z 19 metrów skruszył (dosłownie) nie tylko mur z miejscowych, ale nie dał szans ich goalkeeperowi. Brawo. Do końca pierwszej połowy przewaga należała do przyjezdnych lecz nie dało jej się przekuć na kolejne trafienia. Najbliżej w 40 minucie był Michał Suszek, gdy w sytuacji sam na sam uprzedził go bramkarz Garbowa. Po zmianie stron Orły nasiliły natarcie. W 47 minucie Wojtek miał "setkę" ale przestrzelił. Po chwili Michał w dogodnej sytuacji posłał piłkę tuż nad poprzeczką. W 54 minucie znowu Michał w roli głównej. Tym razem jego szarża zakończyła się faulem. Rzut wolny z tego samego miejsca co przy golu Zawiszy. Do futbolówki podszedł Kacper i zrobiło się 3:1. Garbowianie pomimo starań nie byli w stanie poważniej nam zagrozić, Orły w tym aspekcie były lepsze. 70 minuta. Piotr Bieniek wrzuca z rzutu rożnego idealnie na głowę Wojtka i zaczynamy od środka. Za moment piękna koronkowa wymiana podań po naszej stronie strzał Wojtka z trudem odbija bramkarz. W 73 minucie to samo po próbie Janka. W 78 minucie kropkę nad "i" powinien postawić nasz pretendent do strzeleckiej korony skończyło się na pechowym pudle. Wynik już nie uległ zmianie i zakończyło się pewnym 4:1. Gratulacje dla drużyny i trenera Piotra Dobosza za zwycięstwo jak również za postawę w całym dość przecież trudnym sezonie. Podsumowanie tegoż wkrótce.
Zawisza Garbów - Orły Kazimierz 1:4 (1:2) Bramki: 11' - W. Zachaj 6', 70', K Frąg 16', K. Lasota 54'
Skład Orłów: S. Podrażka - D. Miroński (K. Kozak 68'), B. Dzikowski, K. Lasota, M. Włodek, M. Suszek, K. Frag, J. Niezabitowski, M. Zachaj, P. Bieniek, W. Zachaj
Komentarze