Mecz jak cały sezon
W ostatnim spotkaniu sezonu 2021/22 Orły Kazimierz uległy na swoim boisku Draco Kowala 2:4, po raz kolejny unaoczniając jak bardzo odstają od A-klasowego towarzystwa. Znamienne jest, że w parasparingowym meczu nasi piłkarze ujrzeli aż sześć żółtych kartek, a czerwień Dominika Pogody jest już siedemnastym takim przypadkiem w ich wykonaniu w zakończonych właśnie rozgrywkach. Przypomnijmy, że na koncie mają dziewiętnaście punktów, a więc ledwie dwa więcej...
"Smoki" rozpoczęły strzelanie w piątej minucie, wykorzystując ogromną dziurę na lewej stronie obrony gospodarzy. Po przeprowadzeniu przez nich szybkiego ataku oraz serii niefrasobliwości miejscowych obrońców w polu bramkowym do siatki z bliskiej odległości trafił Piotr Kręcisz. Wyrównanie nastąpiło niecały kwadrans później – po faulu na Karolu Borowskim, który wywalczył tym samym już piąty rzuty karny w tej rundzie (trzy za zagrania ręką po jego dośrodkowaniach, dwa za przewrócenia go), jedenastkę na bramkę zamienił Konrad Łukowski. Wkrótce kazimierzanie musieli przeprowadzić pierwszą w tym meczu zmianę, gdyż pogłębienie odniesionej na treningu kontuzji Marka Błaszczaka zmusiło go do zejścia z murawy. Goście mogli odzyskać przewagę, kiedy po dalekim wrzuceniu piłki ze skrzydła Mateusz Karaś wypuścił ją z rąk, lecz w tym przypadku napastnik Draco w doskonałej sytuacji trafił w słupek. Kolejny prezent naszej drużyny został już przez rywali przyjęty i pięć minut przed przerwą Dawid Bartoś po otrzymaniu podania od Dawida Guza huknął pod spojenie słupka z poprzeczką.
Niewiele sekund po wznowieniu gry Łukowski był o centymetry od drugiego gola, lecz futbolówka po jego strzale odbiła się od słupka i wyszła w pole, przelatując równolegle do bramki. Również piłkarze trenera Adriana Kowalskiego mieli swoje bardzo dobre sytuacje, a najwięcej wspomniany Bartoś. Nie wykorzystał on jednak dwóch okazji sam na sam z bramkarzem, najpierw trafiając w słupek, a potem pozwalając Karasiowi na interwencję. W 73. minucie ważne wydarzenie – po raz pierwszy od listopada 2019 na ligowe boisko wybiegł Bartosz Nogas. Wiceprezes Orłów, obrany nim w styczniu tego roku, jako piłkarz pauzujący od pierwszych miesięcy 2020 po doznaniu poważnej kontuzji kolana, skompletował tym samym brakujący element w swojej piłkarskiej przygodzie. Grał już w III lidze, IV lidze, klasie okręgowej i klasie B, a od wczoraj ma w CV również klasę A. Tymczasem goście nie odpuszczali i między 82. a 84. minutą dwukrotnie podwyższyli wynik, najpierw za sprawą Wojciecha Gołofita, a potem Dawida Bartosia. Na pięć minut przed końcem gry niecodzienne wydarzenie – jednoczesna zmiana w obu bramkach! U nas Karasia zastąpił Adam Juszczuk, w Draco zaś Mateusza Popiołka jego imiennik Żuber (broniło zatem wczoraj aż trzech Mateuszów!). Zmiennik w zespole kowalan bardzo szybko skapitulował po tym jak celnie głową uderzył Łukowski, któremu podawał Damian Miroński. Juszczuk z kolei po raz pierwszy w karierze nie dał się pokonać (nie licząc sparingu z Powiślakiem II Końskowola), broniąc groźny strzał z półdystansu, no i mając też szczęście przy rzucie wolnym, po którym piłka po raz kolejny tego dnia obiła słupek. Ostatnie chwile sezonu piłkarze Orłów spędzili na oralnym wypracowywaniu kolejnej kary finansowej, jaka zostanie nałożona na klub za nadmiar upomnień. Jakby to była wina sędziego, że jest się piłkarzem słabszym od tych występujących w Draco, który w dwumeczu ograł nas jak juniorów 7:3. Dodajmy, że łącznie w tym sezonie nasi kartkowicze dokarmili LZPN kwotą grubo ponad 1 000 zł...
Przez doliczony do meczu czas niebiesko-żółci musieli radzić sobie w osłabieniu z powodu czerwonej kartki, jaką zarobił za powalenie wychodzącego na czystą pozycję zawodnika Dominik Pogoda. Jeśli marzyło mu się miano najmłodszego usuniętego seniora w klubowych dziejach, to spóźnił się jakieś dwa i pół miesiąca.
Najmłodsi (lata' dni) usunięci z boiska gracze Orłów w meczu ligowym (U-19):
18' 36 – Mateusz Koza (17.10.2015)
18' 113 – Dominik Pogoda (18.06.2022)
18' 183 – Karol Borowski (16.05.2021)
18' 201 – Bartłomiej Bieniek (19.10.2014)
Po raz pierwszy w historii w jednym sezonie bramki Orłów strzegło aż sześciu bramkarzy, rekordowa jest też liczba czterech, którzy zaliczyli chociaż jeden występ bez straty gola. Dwukrotnie uczynił to najpierw Leszek Lis (90 minut z Mazowszem i 24 z Amatorem), a potem Piotr Guzek (całe mecze z Mazowszem i Bogucinem), ponadto formalnie udało się to Marcinowi Miturskiemu (kwadrans z Wodniakiem) i teraz Juszczukowi (statystyczne sześć minut). Tylko Karaś i Michał Berliński nie mogą pochwalić się takim wyczynem.
Dla kowalan jest to już trzecie zwycięstwo nad Orłami w czterech ostatnich meczach. Kazimierzanie nie wygrali na swoim boisku od października zeszłego roku.
Orły Kazimierz – Draco Kowala 2:4 (1:2)
Łukowski 19 k, 86 g – P. Kręcisz 5, D. Bartoś 40, 84, Gołofit 82
Orły: Karaś (85 Juszczuk) – Bonecki, Guz, Nachowicz (k), Błaszczak (29 Pogoda) – Borowski (59 Zachaj), Berliński (73 Nogas), Frąg (75 Dzikowski), Niezabitowski – Miroński, Łukowski.
Żółte kartki: Berliński, Nachowicz, Guz (czwarta w sezonie – PAUZA), Miroński, Bonecki, Łukowski – Jacak.
Czerwona kartka: Pogoda (90, za faul taktyczny).
Sędziował: Miłosz Grzelak oraz Wawer i Kołodziejczyk.
Widzów: ~60.
Komentarze