Orły nie dały się porwać Virowi

Orły nie dały się porwać Virowi

Dwunastu gniewnych ludzi z "Marcelem" na dokładkę, od lewej: zawodnik testowany XI, zawodnik testowany X, Michał Suszek, Dominik Miroński, Maciej Łucjanek, Michał Berliński, Leszek Lis, zawodnik testowany VIII, zawodnik testowany IX, Krzysztof Giza, Artur Tusiński, Hubert Zaborek oraz rzeczony Mariusz Miroński – ojciec Dominika.

W pierwszy weekend marca, dla odmiany od sytuacji sprzed tygodnia, sparowała tylko jedna drużyna kazimierskich Orłów. W niedzielę piątego dnia miesiąca o godzinie 11:00 rezerwiści rozpoczęli wyjazdowe spotkanie z najsłabszym członkiem grupy IV klasy B, a więc dziewiątym w tabeli Virem Dorohucza.

 Gospodarze zaprezentowali w tym meczu podobny poziom co czternaście dni wcześniej inny sparingpartner Orłów II, GKS Abramów. Nie dziwi zatem bardzo podobny rezultat końcowy. W pierwszej tercji – grano systemem trzech rund po pół godziny – bramki dla kazimierzan zdobyli Michał Berliński (bomba z ok. 35 metrów, podawał mu Dominik Miroński) i Krzysztof Giza (zagrywał Maciej Łucjanek). Gospodarzom przed pierwszą przerwą udało się zdobyć punkt kontaktowy, a po wznowieniu gry nawet wyrównać. Na więcej niebiesko-żółci – nie sugerować się pomarańczowo-czarnymi kostiumami! – im jednak nie pozwolili.

 Żyłkę snajpera odkrył w sobie bowiem tego dnia Artur Tusiński. Po wybiciu piłki przez bramkarza Viru oddał on tzw. strzał sytuacyjny i sięgnął celu lobem z ok. 35 metrów. Z jeszcze dalszej odległości, bo ze swojej połowy kopnął na 2:4 (w roli asystenta wystąpił rezerwowy gracz testowany). Wkrótce potem, już w trzeciej tercji meczu, "Szklana" podawał, a futbolówkę do siatki skierował Giza. Po raz trzeci skowieszynianin wpisał się na listę snajperów, gdy otrzymał piłkę od Michała Suszka. Na samym jej końcu podpisał się wyżej wspomniany młody zmiennik, a asystą służył mu... Tusiński, który tym samym zakończył spotkanie z trzema trafieniami i dwoma ostatnimi podaniami (rekord życiowy?). Na podobne liczby Artura czekamy w grach ligowych.

 Było to czwarte zwycięstwo Orłów drugich w krótkiej historii ich istnienia, w tym trzecie w ciągu ostatniego nieco ponad miesiąca. Po raz pierwszy od momentu objęcia urzędu managera Mateusz Karaś kierował zespołem z ławki, a nie z bramki.

Vir Dorohucza – Orły II Kazimierz 2:7 (1:2, 2:4)

?, ? – Berliński, Giza (2), Tusiński (3), zawodnik testowany XI

Orły II: Lis – Zaborek, Dominik Miroński, Berliński, zawodnik testowany IX – Łucjanek – Suszek, Tusiński, zawodnik testowany X, zawodnik testowany VIII – Giza. Grał ponadto: zawodnik testowany XI.

Sędziował: ? oraz ?

Widzów: ~15.

Grano 3 x 30 minut.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości