Słychać już świst topora

fot. Magda Piwońska
W spotkaniu drużyn zamykających tabelę grupy drugiej lubelskiej klasy A Wodniak okazał się o jedno trafienie lepszy od Orłów. Dzięki zwycięstwu gospodarze przedłużyli swoje nadzieje na utrzymanie, zrównując się punktami z zajmującym bezpieczne miejsce w tabeli Ciecierzynem. Być może ich rywalizacja rozstrzygnie się dopiero w ostatniej kolejce, w bezpośredniej konfrontacji na terenie Wodniaka. Orły natomiast praktycznie przyklepały swoją degradację.
Piotrawiniacy, dowodzeni dziś wyjątkowo przez Kamila Furdala (trener Michał Kuś odpoczywał po zawieszeniu przez Wydział Dyscypliny), na prowadzenie wyszli po godzinie gry dzięki bramce Grzegorza Turskiego. Sytuacja była dość kontrowersyjna, bowiem goście widzieli chwilę wcześniej faul strzelca na Karolu Borowskim. Sędzia przyjął jednak inną interpretację. Wyrównanie przyszło na pięć minut przed końcem meczu – Dawid Matyjaszek, który w poprzedniej sytuacji trafił w słupek, odegrał tym razem do Tomasza Zawiślaka, a ten potwierdził swój patent na Andrzeja Kłaka. Niestety, ostatnie słowo należało do miejscowych – po rzucie rożnym do siatki główkował Konrad Osuch i dał swej drużynie bezcenne zwycięstwo.
Po raz pierwszy zespół Orłów wyprowadzał na boisko jako kapitan Amadeusz Żybura. Zapewne nie ostatni.
Wodniak Piotrawin-Łaziska – Orły Kazimierz 2:1 (0:0)
G. Turski 60, Osuch 90 g – Zawiślak 85
Orły: Lis – Jabłoński, Miturski, Żybura (k), J. Maciąg – Borowski (69 Nachowicz), Hinz, Hemperek, Zawiślak – Błaziak (55 Matyjaszek), Berliński.
Żółte kartki: G. Turski, Mróz – Borowski, Berliński, Żybura (ósma w sezonie – PAUZA).
Czerwona kartka: G. Turski (76, za drugą żółtą).
Sędziował: Bielecki oraz Brodecki i M. Depta.
Widzów: ~50.
Komentarze