Stracili pewną wygraną w ostatniej minucie

Piłkarze Orłów byli bardzo blisko odniesienia dziś zwycięstwa nad wyżej notowanym Hetmanem. Właśnie, bardzo blisko: mimo dwubramkowego prowadzenia w 90. minucie, zdążyliśmy to jeszcze roztrwonić...
W tym pojedynku działo się dużo, zwłaszcza w końcówce, choć nie był on toczony w jakimś wyjątkowo szybkim tempie. Kazimierz wyszedł na prowadzenie w 12. minucie, kiedy celny strzał na swoją bramkę odbił Piotr Jedut, lecz nie zdążył potem ubiec dobijającego Michała Berlińskiego. W kolejnych minutach Hetman zaczął się rozkręcać i w kilku groźnych sytuacjach dopisało nam dużo szczęścia. Z kolei w akcjach Orłów brakowało trochę spokoju. Goście dopięli swego niedługo przed przerwą – Mariusz Frączek przechytrzył naszych defensorów i przelobował Mateusza Karasia.
Po przerwie na boisko zawitał Dawid Matyjaszek i już przy pierwszej możliwej okazji bliski był wpisania się na listę strzelców. Niestety, jego rzut wolny zakończył się standardową poprzeczką... Na szczęście z gry miał więcej szczęścia i po podaniu od Marcina Pyśniaka i przepuszczeniu piłki przez Damiana Mirońskiego, strzelił celnie na 2:1. Oba zespoły w kolejnych minutach nie forsowały tempa (co w przypadku gości mogło dziwić). Podopieczni Jarosława Gowina bliscy wyrównania byli po bardzo mocnym strzale z dystansu pod poprzeczkę, jednak nasz bramkarz popisał się wówczas znakomitym refleksem.
W 80. minucie wydawało się, że jest po meczu. Fatalne zagranie Jarosława Cybuli, który wyłożył piłkę do Mirońskiego, a ten po krótkim biegu po raz pierwszy pokonał dziś Jeduta. Bramka Dymka była jednak tylko preludium deszczu trafień w kolejnych minutach. W 83. padły aż dwie – najpierw Frączek pokonał Karasia z rzutu karnego podyktowanego za faul Adama Skulimowskiego, a następnie Miroński odzyskał dwubramkową przewagę swojego zespołu przy asyście Tomasza Zawiślaka. I wreszcie radosny dla przyjezdnych finisz w doliczonym czasie – gapiostwo obrońców, dzięki któremu Lopez kompletuje hat-tricka oraz strzał Damiana Dzidy z rzutu wolnego z ok. 25 metrów spod linii bocznej, którego nikt nie zdołał przeciąć... Tak oto Orły wypuściły z rąk szansę zadomowienia się na dobre w środkowych rejonach tabeli.
Orły Kazimierz – Hetman Gołąb 4:4 (1:1)
Berliński 12, Matyjaszek 49, Miroński 80, 83 – Frączek 44, 83 k, 90+1 g, Dzido 90+4 w
Orły: Karaś (k) – Skulimowski, Miturski, Żybura – Dusiński – Bociański, Pyśniak (88 Tusiński) – Hemperek (46 Śpiewak), Berliński (46 Matyjaszek), Zawiślak – Miroński
Żółte kartki: Berliński (czwarta w sezonie – PAUZA), Żybura
Sędziował: Gozdek oraz Gawlik i Czapla
Widzów: –50
Komentarze