Amator w kłopocie po przegranej w błocie

Cenny komplet punktów wywieźli z naprawdę trudnego w dzisiejszym przypadku terenu w Rososzy piłkarze Orłów. Nasz zespół pomimo gry przez większą część spotkania w jednoosobowym osłabieniu zdołał odwrócić wynik spotkania z 1:2 na 3:2, a wydarzeniem dnia była SETNA LIGOWA BRAMKA DAMIANA MIROŃSKIEGO w barwach swego macierzystego klubu.
Kto spóźnił się na mecz miał prawo żałować, bowiem już po 10 minutach było 1:1. Najpierw po zagraniu Marcina Pyśniaka do bramki amatorów trafił Tomasz Zawiślak, a sześć minut później, po nieudanej pułapce ofsajdowej naszych obrońców gospodarze doprowadzili do wyrównania. Grać obu zespołom było niełatwo: grząskie błoto (miejscami po kostki) i kałuże które pokryły boisko miały duży wpływ na dzisiejsze wydarzenia. Do tego w pierwszej części gościom niewiele się układało: błędy w kryciu, słaby pressing, druga żółta i czerwona kartka Amadeusza Żybury, a do tego stracony niedługo przed przerwą po zamieszaniu podbramkowym drugi gol – to wszystko było za wiele dla trenera Janusza Kleszczyńskiego, który w przerwie zaaplikował swoim podopiecznym ostrą reprymendę.
Okazała się ona bardzo skuteczna, bowiem na boisko Orły wróciły odmienione. Pomimo gry w osłabieniu najpierw zdołały doprowadzić do wyrównania (rzut wolny pośredni rozegrany przez Mirońskiego i Pyśniaka, po którym ten drugi uderzył celnie pod skaczącym murem), a sześć minut później wyjść na prowadzenie! Po otrzymaniu piłki od Marcina Kowalika Michał Błaziak ruszył prawym skrzydłem i wrzucił ją w szesnastkę na głowę Dymka, który celnym strzałem zamknął pierwszą setkę swoich ligowych trafień dla Orłów. Jest drugim w dziejach zawodnikiem, który osiągnął tę granicę (pierwszym przed rokiem Michał Berliński). Niebiesko-żółci osiągnęli optyczną przewagę, którą powinni udokumentować kolejnymi bramkami, ale nie będziemy narzekać.
Szkoleniowiec gości chwalił po meczu trójkę sędziowską za obiektywizm, ale leopoldowianie i rososzanie mieli o nich inne zdanie – trzech graczy Amatora zobaczyło w doliczonym czasie upomnienia, a Jarosław Polak wiązanką wysłaną do arbitra po ostatnim gwizdku przedłużył sobie zimową przerwę w ligowych rozgrywkach.
Kolejne, przedostatnie w tym roku spotkanie Orły rozegrają w sobotę 18 listopada o godzinie 13:00 z BKS Bogucin (wyjazd).
Amator Leopoldów-Rososz – Orły Kazimierz 2:3 (2:1)
P. Polak 10, J. Polak 41 – Zawiślak 4, Pyśniak 66, Miroński 72 g
Orły: Karaś (k) – Dusiński (55 Błaziak), Kowalik, Żybura - Śpiewak (90+1 Lipnicki), Saran – Pyśniak (86 Tusiński), Berliński, Zawiślak – Skulimowski, Miroński
Żółte kartki: Wereszka, Kornas, J. Polak, Dunst, Filipek – Żybura, Śpiewak
Czerwone kartki: J. Polak (po meczu, za zbluzganie arbitra) – Żybura (34, za drugą żółtą)
Sędziował: Różyński oraz Bolek i Cięciara
Widzów: ~40
Komentarze