Figle z biglem

fot. Garbarnia Kurów (fb)
Nie było niespodzianki w meczu trzeciej i czternastej drużyny tabeli: kurowska Garbarnia pokonała dziś na swoim boisku Orły Kazimierz 4:0. Gości w zastępstwie zawieszonego na jedno spotkanie trenera Marcina Lewtaka prowadził wyjątkowo Damian Miroński.
Garbarze zaatakowali od pierwszych minut. Najlepsza sytuacja w tym okresie przydarzyła im się jednak dopiero w 15. minucie, kiedy ich zawodnik nie trafił w sytuacji sam na sam. Trzy minuty później kibice zobaczyli najważniejszą w zasadzie akcję spotkania: Mateusz Karaś zdecydował się na drybling zamiast wybicia piłki i o ile z pierwszym rywalem mu wyszło, o tyle zbyt mocno wypuszczoną piłkę przejął potem jego kolega i nasz bramkarz zmuszony był zatrzymać jego bieg na pustą bramkę faulem. Sędzia nie miał wyjścia i po usunięciu Karasia z boiska miejsce między słupkami zajął Leszek Lis. Przewaga gospodarzy w pierwszej połowie była wyraźna, lecz tylko raz udało się ją udokumentować: w 37. minucie rajd lewą stroną, podanie wzdłuż końcowej linii i celne uderzenie Przemysława Figla z najbliższej odległości. Co poza tym? Złe wybory o podaniu zamiast strzale, zmarnowana "setka" i ratujący nas słupek. Orły skupione były głównie na obronie, z przodu oddały dwa niecelne strzały.
Paradoksalnie druga połówka była bardziej wyrównana. W 47. minucie w idealnej sytuacji napastnik Garbarni skiksował, w rewanżu Miroński główkował zaraz obok słupka. Kilka minut później nienaciskany Lis za lekko podaje do partnera, Figiel przejmuje piłkę i pokonuje go po raz drugi. W 60. minucie rajd Karola Głowackiego, który minął czterech naszych graczy i podwyższył rezultat. Orły starały się walczyć dalej, bowiem gospodarze nie narzucali im szczególnie ani tempa, ani stylu gry (co przy prowadzeniu 3:0 nie dziwi), wyglądaliśmy też o wiele lepiej wydolnościowo w porównaniu z meczem z Drzewcami. Garbarze bardzo groźni byli jednak w szybkich kontrach – po jednej z nich wynik ustalił Kacper Rukasz.
Garbarnia Kurów – Orły Kazimierz 4:0 (1:0)
Figiel 37, 51, Głowacki 60, Rukasz 66
Orły: Karaś – Ł. Maciąg (80 Zyska), Miturski, Żybura, Błaziak – Zawiślak (64 M. Maciąg), Matyjaszek (k), P. Bulzacki, Pyra, Hemperek (19 Lis) – Miroński.
Żółte kartki: Figiel – Pyra, Miroński.
Czerwona kartka: Karaś (18, faul taktyczny).
Sędziował: Porębiak oraz Sarna i Przystupa.
Widzów: ~130.
Komentarze