Jeden weekend i aż tyle emocji

Jeden weekend i aż tyle emocji

Bardzo dużo się działo w ten weekend na kazimiersko - bochotnickich obiektach sportowych. W Kazimierzu na boisku za portem w sobotę odbył się Turniej Charytatywny Oldbojów, czyli już X Memoriał im. Kazimierza Górskiego. Zebrane pieniążki jak zwykle przekazano dla Frania, młodego kazimierskiego strażaka chorego na adrenoleukodystrofię. W Turnieju zwyciężyła drużyna Opolanina przed Wisłą Puławy i Reprezentacją TVP. W niedzielę natomiast po raz drugi w historii (rok temu był ten pierwszy) rywalizowali młodzicy. Pomimo nienajlepszej aury uczestnicy tj. gospodarze - Orły Kazimierz, Unia Hrubieszów, Wisła Józefów, Wawel Wąwolnica i Puławiak Puławy dali z siebie wszystko pokazując kawał dobrego młodzieżowego futbolu. Grano systemem każdy z każdym. Turniej wygrała Wisła Józefów przed Orłami Kazimierz i Puławiakiem. Orły wygrały 2:1 z Puławiakiem (gole M. Górskiego), uległy Wiśle Józefów 0:1, wygrały z Unią Hrubieszów 4:0 (gole: M. Górski, O. Trześniowski, P. Kałdonek) i 5:2 z Wawelem (gole: 2 O. Trześniowski, M. Górski, A. Zagozdon, M. Piekoś).

W sobotę na boisku w Bochotnicy swoje mecze ligowe rozgrywali trampkarze i juniorzy. Trampkarze podejmowali Cisowiankę Drzewce. Gospodarze przystąpili do zawodów "gołą" jedenastką, a goście tylko z jednym rezerwowym. Efekt jesiennego okresu przeziębieniowego. Orły ruszyły na rywala od pierwszego gwizdka sędziego. Już w 35 sekundzie (orli rekord sezonu w szybkości zdobytej bramki) Miłosz Kiljanek popisał się pięknym strzałem z dystansu (podawał Antoni Zagozdon). Po chwili w 2 minucie Antek podwyższa prowadzenie po indywidualnej akcji. Dwie zdobycze prowadzenie nie zaspokoiło orlego apetytu na gole. Kazimierzanie wciąż nacierali. Ilością stworzonych sytuacji można by obdzielić niemal całą rundę. Cóż z tego skoro szwankowała skuteczność, która była wręcz tragiczna. Bramka gości była jak zaczarowana. Nic nie chciało wpaść, nawet z najbliższej odległości. Po 20 minutach wynik mógł śmiało oscylować w granicach "dwucyfrówki". Ale jak to w piłce nożnej bywa goście w 22 minucie przeprowadzili pierwszą groźną swą akcję i od razu pokazali jak się strzela. Kazimierzanie niezrażeni dalej gnali w ofensywę. W 24 minucie faula w polu karnym na Oskarze Trześniowskim. Rzut karny. Niestety intencję Mateusza Górskiego wyczuł drzewiecki bramkarz. Uff. Na szczęście nieco spokoju w naszych szeregach wprowadził w 29 minucie Janek Małecki, który najpierw popisał się przechwytem piłki w "szesnastce" gości po czym nie dał szans ich goalkeeperowi. Do przerwy 3:1. Po zmianie stron Cisowianka ambitnie dążyła do poprawy wyniku, a Orły już nie dyktowały takiego wysokiego tempa. W 52 minucie tracimy drugą bramkę. W 72 minucie kwestia wyniku otworzyła się jeszcze bardziej, gdy po jednej z kontr rywali zrobiło się 3:3. Atakowali jedni i drudzy. W 80 minucie Mateusz podał do Mikołaja Miturskiego, a ten oddał strzał po którym utonął w objęciach kolegów. Wygrywamy 4:3 po naprawdę bardzo dziwnym meczu. Po tym zwycięstwie Orly przesuneły się w tabeli na 4 miejsce. Za tydzień w sobotę wyjazd do Bełżyc (godz. 13.00). 

Orły Kazimierz - Cisowianka Drzewce 4:3 (3:1) Bramki: M. Kiljanek 1', A. Zagozdon 2', J. Małecki 29', M. Miturski 80' - 22', 52' 72' 

Ma meczach juniorów nie ma nudy. Liderujące rozgrywkom Orły w meczu z Polesiem pewnie zainkasowały 3 punkty. Początek to jednak cios ze strony przyjezdnych. Błąd naszej defensywy kończy się rzutem karnym i od 2 minuty goniliśmy wynik. Orły przeważały. W 15 minucie był już remis do którego doprowadził Bartosz Dzikowski (asysta Wojtka Zachaja). Kazimierzanie mieli pójść za ciosem ale to Polesie w 27 minucie nieoczekiwanie wróciło na prowadzenie. To podrażniło naszych, którzy z minuty na minutę wchodzili na wyższe obroty. W 39 minucie ponowny remis po strzale Wojtka (asysta Krystiana Frąga), w 42 minucie Jan Niezabitowski skutecznie dobija uderzenie Bartka. Tuż przed przerwą trafia znowu nasz kapitan po zgraniu Janka. W drugiej połowie obraz meczu się nie zmienił. Orły wyraźnie przeważały i stwarzały sobie dogodne okazje z których wykorzystali tylko dwie. W 60 minucie na 5:2 podwyższa  grający z meczu na mecz coraz lepiej  Maciej Łucjanek (asysta Mikołaja Zachaja). Niepotrzebna strata w środku pola kończy się w 65 minucie 3 bramką gości. Ostatnie słowo jeżeli chodzi o bramki należało w 74 minucie do Maćka (asysta Marcina Sosika). Za tydzień w niedzielę wyjazdowa potyczka w Dąbrowicy z Legionem Tomaszowice (godz. 16.00).

Orły Kazimierz - Polesie Kock 6:3 (4:2) Bramki: B. Dzikowski 15', W. Zachaj 39', 45' J. Niezabitowski 42', M. Łucjanek 60', 74' - 3'- karny, 27', 65'

W niedzielę grali natomiast seniorzy. Pierwszy zespół podejmował u siebie wicelidera z Gołębia i sprawił dużą niespodziankę. Konsekwentna i cierpliwa gra od pierwszej minuty oraz olbrzymie zaangażowanie zawodników przyniosły wygraną 1:0 na wiceliderem A-Klasy. Bramkę na wagę bezcennych punktów zdobył Jakub Nachowicz wykorzystując świetną wrzutkę z wolnego od swojego imiennika Boneckiego. Równolegle to tego meczu derbowy bój toczyli w Wąwolnicy rezerwiści. Lepszym okazali się wąwolniczanie wygrywając 4:1. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości