Juniorzy odkupili winy. Orły – Powiślak 7:1
Po kiepskim występie w niedzielę w Rykach juniorzy młodsi Orłów po bardzo dobrym meczu wygrali dziś z rówieśnikami z Końskowoli 7:1. Derbowe spotkania zawsze wywołują dodatkowe emocje. Tak też było i tym razem. Nasi goście potężnie wzmocnieni w przerwie zimowej zaciągiem z puławskiej Wisły zdawali się być zdecydowanym faworytem. Boisko zweryfikowało jednak te przewidywania. Orły od początku meczu grały bardzo skoncentrowanie. Szanowały piłkę i unikały strat mogących być pożywką dla szybkich napastników Powiślaka. Gospodarze szybko osiągnęli optyczną przewagę. W 9 minucie rzut rożny. Centruje Piotr Bieniek wprost na głowę Janka Niezabitowskiego i mamy 1:0. Minęło nieco ponad 10 minut i Orły podwyższają. Rzut rożny wykonywany tym razem przez naszego króla asyst Krystiana Frąga i główka Michała Suszka. Utrata drugiej bramki wyraźnie podrażniła gości lecz podopieczni Mateusza Hinza nie mieli sposobu na sforsowanie orlej defensywy. Najczęstsze zagrożenie wynikało ze strzałów z daleka, które dalekie były od celu. Kazimierzanie natomiast grali swoje i byli niezwykle skuteczni. 34 minuta - szybka wymiana piłek po naszej stronie, futbolówka trafia do Krystiana, który spod linii bocznej posyła wysoką, miękką wrzutkę w pole karne Powiślaka. Tu Janek wyskakuje jak spod ziemi i podwyższa na 3:0 oczywiście ...głową. Radość trwała jakieś sześć minut by przeobrazić się niemal w euforię. Akcja meczu. Orły szybkimi podaniami wyprowadzają kontrę. Ostatecznie Mikołaj Zachaj zagrywa piłkę do stojącego na jakimś 30 metrze od bramki Powiślaka Piotra Bieńka. Bienio się nie zastanawiał i huknął jak z armaty w samo okienko. 4:0. Takim wynikiem skończyła się pierwsza połowa. W przerwie trener Hinz zagrał va banque zmieniając aż sześciu graczy. Początkowo niewiele to dało bo Orły panowały nad sytuacją. W 54 minucie kapitan Powiślaka Bartłomiej Kiełczewski strzałem z dystansu przywraca sowim nadzieję. Tą jednak szybko gasi Michał Suszek. Rzut rożny, zamieszanie w polu karnym po którym strzał oddaje Wojciech Zachaj. Piłka po rykoszecie trafia pod nogi prawdziwego Jockera w talii trenera Dobosza i w 64 minucie mamy 5:1. Mija kolejne 10 minut. Rzut wolny z którego dogrywa Krystian szukając naszego kapitana. Ten przejmuję piłkę mija obrońcę i podwyższa na 6:1. Orly zdają się niezaspokojone zdobyczą. W 78 minucie strzela z dystansu Michał do odbitej piłki dopada Janek i tym razem strzałem nogą zdobywa swoją trzecią bramkę w meczu. Jest to zarazem pierwszy hat-trick "Łysego" w orlich barwach (z taką grą z pewnością nie ostatni). Do końca meczu wynik pomimo nadarzających się okazji już nie uległ zmianie. Gratulacje dla zespołu i trenera. Na pochwałę za świetną postawę zasłużyli dziś bez wyjątku wszyscy nasi gracze. Oficjalny debiut zaliczył dziś Jakub Pawlonka, który wzmocnił naszą skromną kadrę. Witamy serdecznie Kubę w naszych szeregach. Jednocześnie apelujemy do pragnących zapewne zachować anonimowość (dwóch) naszych sympatycznych graczy - Panowie bardziej nam się przydacie na boisku niż na trybunach! Liczymy na Was! Co do rozgrywek to kolejny mecz- wyjazd do Kamionki odbędzie się 21 maja o godz. 11.00.
Orły Kazimierz - Powiślak Końskowola 7:1 (4:0) Bramki: J. Niezabitowski 9', 34', 78', Michał Suszek 20', 64', P. Bieniek 41', W. Zachaj 74' - B. Kiełczewski 54'
Skład Orłów: F. Ciupa - D. Miroński, K. Lasota, B. Dzikowski, M. Włodek, W. Zachaj, K. Frag, J. Niezabitowski, M. Zachaj, M. Suszek (80' J. Pawlonka), P. Bieniek (58' K. Kozak)
Komentarze