Młodzi też na remis

Młodzi też na remis

Zacięty mecz obejrzeli ci, którzy zdecydowali się na pozostanie na bochotnickim stadionie po zakończeniu partii seniorów. Podopieczni Józefa Dudka i Damiana Mirońskiego zremisowali z dęblińskimi Czarnymi 4:4. Dzień później młodzicy podejmowali puławską Wisłę, której ulegli 2:5.

Wydaje się, że trampkarze, w szczególności napastnicy, grali z mniejszym polotem niż w poprzednich spotkaniach. Dla odmiany w rolę skutecznego egzekutora wcielił się więc defensor Marcin Gazda, precyzyjnym strzałem z 30. metrów z rzutu wolnego otwierając wynik meczu. Goście nie ustępowali i szybko doprowadzili do wyrównania, a potem wyszli na prowadzenie. Kapitan gospodarzy ponownie umieścił piłkę w siatce Czarnych (z tego samego miejsca!), lecz arbiter gola nie uznał. Drugą połowę rozpoczęliśmy od straty kolejnej bramki, lecz wtedy - niczym wcześniej seniorzy - zdecydowanie ruszyliśmy do przodu. Najpierw do siatki trafił Patryk Sulima, a trzy minuty później karnego za zagranie ręką wykorzystał Gazda. Znów jednak goście wbili nam czwartą bramkę, tym razem strzałem z rzutu wolnego. Na pięć minut przed ostatnim gwizdkiem piłkę meczową na nodze miał Sulima, jednak uderzył wysoko ponad poprzeczką. Zrehabilitował się chwilę później, wyrabiając tym samym 100% swojej normy. Wynik nie zmienił się i Orły straciły pierwsze w sezonie punkty. Co pocieszające, potknął się też rycki Ruch, który uległ Puławiakowi i tym samym po tej kolejce awansowaliśmy o jedną pozycję w tabeli. Na czele z kompletem oczek drużyna z Michowa, którą sprawdzimy za tydzień.

Orły Kazimierz - Czarni Dęblin 4:4 (1:2)

Bramki: Gazda 14', 57' (k), Sulima 55', 78' - Mikołajko 23', 26', 65', Cienkowski 52'.

W niedzielne popołudnie młodzicy młodsi Grzegorza Starczynowskiego zagrali z nie wyróżniającą się dotychczas w rozgrywkach ligowych Wisłą Puławy. Na prowadzenie wyszliśmy w piątej minucie, a na listę strzelców wpisał się niezawodny Michał Pawłowski. Goście mieli nieco pecha (jeden z ich strzałów zatrzymał się na słupku), swoje robił też bramkarz Orłów i wynik długo nie ulegał zmianie. W końcu wiślacy zdołali wyrównać, a tuż przed przerwą trafili na 2:1. Piłka, jak nam się wydawało, leciała na aut bramkowy, golkiper kazimierzan zdecydował się jednak na interwencję, odbijając futbolówkę i przy poprawce gości był bezradny. Druga odsłona meczu rozpoczęła się od kolejnego trafienia Wisły. Spotkanie nadal było wyrównane, ale to puławianie częściej gościli w naszym polu karnym. 10 minut przed końcem meczu podwyższyli wynik na 5:1, a rozmiary porażki zmniejszył jeszcze Mikołaj Borkowski.

Orły Kazimierz - Wisła Puławy 2:5 (1:2)

Bramki: Pawłowski 5', Borkowski 45' - Wisła 18', 23', 26', 41', 43'.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości