Pogonili Trzebieszę

Pogonili Trzebieszę

"Beret" wyprzedził właśnie Jarosława Stępnia z Granitu Bychawa o jedną asystę, a sam ma ich 17... (fotka z meczu Orły - MKS Ryki, jesień 2008)

Spodziewaną wysoką wygraną Orłów zakończył się rozegrany w Bochotnicy mecz XX kolejki o mistrzostwo B-klasy z trzebieską Pogonią. Do 60. minuty gospodarze dawali prawdziwy "koncert" gry, ostatnie pół godziny było już jednak mniej przyjemne dla oka miejscowych kibiców.

Już pierwsza akcja mogła przynieść nam prowadzenie, lecz piłkę po główce Rafała Dryka w sobie tylko znany sposób odbił bramkarz Mikołaj Kwietniewski. Pierwszy kwadrans to naprawdę dobry futbol z obu stron i wyrównana walka o każdy fragment boiska. Parafrazując tekst ze starego, dobrego polskiego filmu - w każdym meczu jest ktoś, kto musi zacząć. I tym kimś był dziś Kamil Nastaj, którego piękny lob z ok. 30 metrów zupełnie zaskoczył Kwietniewskiego. Wynik dający trzy punkty gospodarzom błyskawicznie podwyższył Tomasz Sikora I, przy wydatnej pomocy trzebieskich obrońców, spodziewających się przerwania akcji z powodu spalonego... Sędzia jednak nie miał zamiaru reagować i po chwili wskazał na środek boiska. Gra Orłów naprawdę mogła się podobać stosunkowo licznie zgromadzonej na trybunach publiczności (plakaty zachęcające do zobaczenia tego meczu zawisły w minionym tygodniu nawet w Końskowoli i Janowcu i rzeczywiście dało się w pewnym momencie dostrzec na trybunie grupkę "Powiślaków"), nasi zawodnicy zaprezentowali wiele filmowych akcji i zagrań z pierwszej piłki - szczególnie widowiskowe było "robienie" czwartej bramki, a w popisowych rolach wystąpili Rafał Antoniak, "Nasti" i "Sikorka".Michał Berliński, który przed meczem dowiedział się o utracie prowadzenia w klasyfikacji TOP-asystentów Lubelszczyzny, wziął się do roboty i zaliczył trzy decydujące podania, pierwsze w tej rundzie.

Po przerwie kolejne trafienia zaliczył Sikora, niejako rehabilitując się za występ w Karczmiskach, a już ostatnie dla niegościnnych gospodarzy - i jedno z najładniejszych - "Antek". Wkrótce potem boisko opuścili Dryk i Dariusz Dusiński i... coś się popsuło, szczególnie na tyłach zrobił się niepotrzebny bałagan. Przyjezdni, po błędzie Łukasza Mączki, zaliczyli gola honorowego, a mogli więcej, lecz obili jedynie słupek i dwukrotnie poprzeczkę. Swoje szanse miał Sikora i Damian Miroński, lecz brakło już szczęścia. Zdaje się, że ostatnią tak wysoką porażkę podopieczni obecnego trenera, Grzegorza Hermanowicza, zaliczyli przed pięcioma laty...

Orły Kazimierz - Pogoń Trzebiesza 8:1 (5:0)

Nastaj 17', Sikora I 19', 38', 50', 55', Berliński 35', Dryk 45', Antoniak 57' - Kuś 70'

Orły: Karaś - Dusiński (60' Sikora II), Guz, Starczynowski, Mączka - Nastaj, Paczka, Berliński (71' Lipnicki), Antoniak (83' Błaziak) - Dryk (60' Miroński), Sikora I

Pogoń: Kwietniewski - Ł. Adamczyk, Kocoń, Duda, D. Adamczyk, Adamczuk, Wawer, Kuś, Materek, Brzoza, M. Adamczyk

Sędziował: Złotnicki oraz Drózd i Jarmuł

Widzów: -100

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości