Przyszła kryska...

Przyszła kryska...

Fragment meczu Orły - Poniatowa Wieś; rewanż wiosną zapowiada się ciekawie... (fot.: LKS Poniatowa Wieś)

Pierwszej w sezonie porażki doznała dziś w Opolu Lubelskim drużyna seniorów kazimierskich Orłów. Gospodarze wbili nam trzy bramki, nie tracąc żadnej i przerwali tym samym piękną passę "żółto-niebieskich" dwunastu z rzędu zwycięstw. Do wyrównania rekordu z 1999 w liczbie meczów bez porażki (13) zabrakło kazimierzanom jednego spotkania...

Opolanie przystąpili do gry bardzo silnie zmotywowani (wręcz "nabuzowani", jak dobry saturator) i każdy, najmniejszy nawet błąd wywoływał w ich szeregach wiele nerwów. Ciśnienie zeszło z nich po kwadransie; rzut rożny, nieudana próba wybicia piłki z pola karnego i zawodnik miejscowych głową wbił ją do bramki Piotra Guzka. Trafienie to niewiele zmieniło w obrazie meczu, który możemy śmiało określić jako wyrównany. W 38. minucie Dariusz Dusiński czystym wślizgiem sprzątnął futbolówkę z przed nosa szarżującemu w "szesnastce" napastnikowi. Ten padł na ziemię, a początkujący zapewne - nie wróżymy rychłych postępów - sędzia pokazał na wapno ("Trafił pan w piłkę, ale potem w nogi"). Sprawiedliwości stało się jednak zadość, bowiem wykonujący karnego zawodnik przeniósł uderzenie ponad poprzeczką. Arbiter błysnął również przy zwykłym rzucie z autu. Zawodnik Orłów chwycił jedną z dwóch leżących obok siebie piłek i wprowadził ją do gry; pan sędzia nie zezwolił jednak na zamianę piłek: przerwał grę, wskazał na drugą futbolówkę i... przyznał ją przeciwnikom. Do przerwy, jak u Bahdaja, 0:1...

W pierwszej połowie u gości szczególnie zawodził środek pomocy, który właściwie nie funkcjonował. Orły nie obudziły się też po zmianie stron i Opolanin to wykorzystał. Po dalekim wykopie bramkarza Dawid Guz nie trafił w piłkę, a opolski napastnik wykorzystał sytuację. Miejscowi śmielej ruszyli do przodu, ale to goście mieli lepsze sytuacje. Niestety, zmarnowane: najpierw Damian Wiśniosz, potem dwukrotnie jego imiennik Miroński. Na dziesięć minut przed końcem opolanie przeprowadzili jeszcze jedną skuteczną akcję i było po meczu. Orły walczyły jeszcze choćby o honorowe trafienie, ale to zdecydowanie nie był ich dzień. W doliczonym czasie faulowany w polu karnym był Rafał Dryk, ale "sprawiedliwy" wiedział swoje... Gospodarze wprawdzie nie grali wielkiej piłki, ale wystrzeganie się błędów w obronie i konsekwencja z przodu wystarczyła dziś do okazałego zwycięstwa nad liderem rozgrywek.

Co ciekawe, pierwszej w sezonie porażki w A-klasie doznały również dotąd niepokonane i również niezwykle bramkostrzelne rezerwy puławskiej Wisły. Dzień przerwanych pass...

Opolanin II Opole Lubelskie - Orły Kazimierz 3:0 (1:0)

Bramki: Grzywa 16', Kania 58', Sawicki 80'

Orły: Guzek - Zawiślak, Starczynowski, Guz, Dusiński - Nastaj, Błaziak (46' Lipnicki), Berliński, Wiśniosz - Dryk, Miroński

Żółte kartki: Chruściel, Sawicki, Polański - Dusiński, Nastaj, Wiśniosz, Berliński (czwarta w sezonie - pauza)

Czerwona kartka: Polański (89', za drugą żółtą)

Sędziował: Kapusta oraz Czubiel i Winiarczyk

Widzów: ~70

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości