Trampkarze nie zwalniają tempa, kroki młodzików

Przy mizerii drużyn seniorów i młodzików jedynie trampkarze regularnie przynoszą nam radość. W sobotę na rozkładzie naszej młodzieży znalazł się Puławiak Puławy, zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo. Dzień później swój mecz rozegrali młodzicy.

Niespodziewanie prowadzenie objęli goście po precyzyjnym uderzeniu z rzutu wolnego. Orły na początku spotkania grały dość niemrawo, dopiero pod koniec I połowy nasi napastnicy nieco się ożywili. Po jednej z akcji i strzale Patryka Sulimy piłka odbiła się od słupka i wyszła w pole, pechowo dla przyjezdnych stał tam jeden z obrońców; futbolówka odbiła mu się od nogi i wpadła do siatki. Jeszcze przed przerwą byliśmy blisko objęcia prowadzenia, lecz nasz strzał zatrzymał się na poprzeczce. Druga część meczu przebiegała już pod dyktando Orłów, tradycyjnie, jak w każdym spotkaniu dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Patryk Sulima, a rywali dobił Krzysztof Lasota. Obrona kazimierzan kierowana przez Marcina Gazdę ustrzegła się poważnych błędów, dobrze spisywał się też bramkarz gości i mecz zakończył się rezultatem 4:1 dla gospodarzy. Było to trzecie zwycięstwo w trzecim starciu podopiecznych Damiana Mirońskiego. Za tydzień trudny wyjazd do Końskowoli.

Orły Kazimierz - Puławiak Puławy 4:1 (1:1)

Gole dla Orłów: samobójcza, Patryk Sulima dwie, Krzysztof Lasota.

Z kolei młodzicy pod względem piłkarskim poprawiają się z meczu na mecz. Druga połówka pojedynku z Michowem była bardzo zacięta i tylko indolencji strzeleckiej kazimierskich napastników goście zawdzięczają zwycięstwo w tej części meczu. Swoje zrobił też wprowadzony po przerwie bramkarz, który spisywał się lepiej od swego konkurenta między słupkami i zapobiegł wyższej porażce. Oby te systematyczne, robione krok po kroku postępy, przyniosły wkrótce skutek w postaci pierwszych ligowych punktów.

Orły Kazimierz - GLKS Michów 1:8 (1:6)

Gol dla Orłów: Michał Pawłowski.