Tylko remis

Tylko remis

Nadal nie wiedzie się kazimierskim Orłom. Kolejne spotkanie, w którym liczyliśmy na trzy "oczka" i zbliżenie się do bezpiecznej strefy, zakończyło się bez naszego zwycięstwa i tym samym nasza sytuacja nie uległa zbytniej poprawie...

 Mecz rozpoczął od kuriozalnego, 19.minutowego opóźnienia z powodu braku rezerwowych (innych, niż żółte) getrów w ekipie gospodarzy. Nowy (czarny) komplet trzeba więc było ściągać na wariackich papierach z puławskiej hurtowni. Sytuacja ta doskonale wpisuje się w organizacyjny burdel (to nie jest za mocne słowo), jaki panuje od pewnego czasu w naszym klubie i zapewne nie jest to ostatni taki obrazek... Jak to się kiedyś mówiło - "organizacyjnie Stal Mielec"...

 Zawodnikom Orłów zależało, aby pokazać wszystkim, że mimo takich problemów, piłkarsko należy im się miejsce w tej lidze. W 12. minucie po rzucie rożnym, na bramkę uderzył Kamil Kusyk, piłkę po jego strzale próbował chyba wybić (?) Damian Maleszyk I, no i zrobiło się 1:0. Tradycyjnie taki stan rzeczy nie mógł potrwać długo i cztery minuty później znów mieliśmy remis: długa piłka - jak zwykle... - posłana do Damiana Maleszyka II, który "zabrał ze sobą" Mateusza Karasia (nasz bramkarz raczej mógł i powinien odmówić pójścia na ten "spacer") i piłka znalazła się w siatce. W tym okresie gry mecz był wyrównany, lecz jeszcze przed przerwą przewagę osiągnęły Orły i miały parę okazji na podwyższenie wyniku. Gościom sprzyjało trochę szczęścia, kiedy piłka skakała pod ich bramką, m.in. po wrzutce z autu i strzale, zatańczyła ona na linii bramkowej... Bliski powodzenia był też Damian Miroński, który poszedł samotnie na przebój i huknął w słupek.

 Po zmianie stron znów możemy napisać o wyrównanym pojedynku. Goście stwarzali zagrożenie z długich piłek i rzutów wolnych, ale albo brakło im fantazji, albo szybszy od napastników był kapitan Orłów. Gospodarze odzyskali prowadzenie w 54. minucie - po nieustępliwej walce Kusego o piłkę, przejęciu jej i dośrodkowaniu akcję zamknął "główką" Sławomir Radzikowski. Tajfun wyrównał w 69. minucie, wykorzystując drzemkę kazimierskich obrońców. Remis można uznać za sprawiedliwy...

 Do grona kontuzjowanych bądź zmagających się z urazami Dariusza Dusińskiego, Piotra Starczynowskiego Michała Berlińskiego dołączył dziś Bartosz Kleszczyński.

 Ubiegłotygodniowy mecz w Borzechowie (3:1 dla Perły) został zweryfikowany jako walkower dla gospodarzy z powodu zbyt późnego wysłania przez bank przelanych pieniędzy (z tytułu opłaty za kartki) do kasy LZPN.

Orły Kazimierz - Tajfun Ostrów Lubelski 2:2 (1:1)

(Maleszyk I 12 s), Radzikowski 54 g - Maleszyk II 17, Olejniczak 69

Orły: Karaś (k) - Stolarek, P. Dusiński, Dryk, Żybura - Bieniek, Paczka - Kusyk, Radzikowski (82 Kowalik), Miroński - Kleszczyński (40 Pyśniak, 82 Berliński)

Żółte kartki: Miroński, P. Dusiński (czwarta w sezonie - PAUZA), Radzikowski, Kowalik - Maleszyk (który?), Kapitan, Fiutka, Budzyński

Sędziował: Mirosław oraz Sugier i Dzieliński

Widzów: +60

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości