Ważne punkty i awans na środek tabeli

Ważne punkty i awans na środek tabeli

Drugie wyjazdowe i drugie w ogóle w tym sezonie zwycięstwo odniosła dziś w Piotrawinie drużyna Orłów Kazimierz. Zdobyte w ten sposób trzy punkty pozwoliły im przeskoczyć na ósmą pozycję w lidze, natomiast gospodarze, czekający na wygraną od 4 czerwca, pozostają na przedostatnim miejscu z wciąż zerowym dorobkiem.

 Orły przyjechały na mecz w nieco uszczuplonym stanie kadrowym: z podstawowych zawodników zabrakło Amadeusza Żybury (choroba) i Tomasza Zawiślaka (kontuzja), a Mateusz Karaś zmuszony był usiąść na ławce (konieczność gry młodzieżowca, a więc w zastępstwie MietkaLeszka Lisa). Spotkanie rozpoczęło się jednak dla nas wyśmienicie – już w 3. minucie gry po rzucie rożnym wykonywanym przez Michała Berlińskiego i podbramkowym zamieszaniu, drogę do siatki znalazł piłce Damian Miroński. Goście grali dziś mądrze we wszystkich formacjach i kontrolowali rozwój wydarzeń, natomiast głównym pomysłem Wodniaka na odrobienie strat było posyłanie futbolówki w okolice szesnastki Mateuszowi Marcinkowskiemu. Ten jednak został dziś skutecznie wyłączony przez Marcina Miturskiego i – przede wszystkim – Macieja Sarana, przez co jego sytuacje strzeleckie zostały ograniczone do absolutnego minimum. Miejscowi próbowali nam zagrozić również po rzutach wolnych, lecz także one nie przynosiły rezultatu. Linia defensywna Wodniaka radziła sobie zauważalnie słabiej od naszej, co w 28. minucie przyniosło skutek w postaci drugiego gola dla Orłów: piłkę po uderzeniu Bartłomieja Hemperka odbił wprawdzie Andrzej Kłak, ale po zebraniu jej przez Berlińskiego i wrzuceniu jej na głowę Hemperka był już bezradny.

 W drugiej połowie goście trochę bardziej skupili się na obronie wyniku, niż próbach podwyższenia prowadzenia, choć nadal mieli swoje okazje. Wymarzony debiut w nowych barwach mógł mieć Krzysztof Śpiewak (ex-Wodniak), który zmienił po przerwie kontuzjowanego Adama Skulimowskiego, jednak jego strzał odbił Kłak. W kolejnych minutach Marcinkowskiemu w końcu udało się skierować piłkę do bramki, uczynił to jednak metodą na Furtoka, a sędzia nie dał się nabrać. Końcówka spotkania znów była emocjonująca, głównie z powodu sytuacji z 71. minuty, kiedy po strzale z dystansu piłkę sparował Lis, a celną poprawkę zaliczył Daniel Skrzypek. Orły mogły znów podwyższyć wynik (wolny Dawida Matyjaszka i... kolejna w ostatnim czasie poprzeczka!), ale to Wodniak częściej w ostatnich minutach gościł pod naszą bramką. Zdobył nawet dwa gole, jednak pierwsze trafienie poprzedził faul w ataku, drugie zaś padło po spalonym.

 Do końca spotkania na swoim stanowisku nie wytrwał opiekun gospodarzy Michał Kuś, który został wygoniony na trybunę za kierowanie w stronę arbitrów nieśmiertelnych cytatów ze Zbigniewa Stonogi. Co ciekawe, to już trzeci taki przypadek w meczach Orłów, w których uczestniczył ten szkoleniowiec: w 2014 wyleciał z ławki w meczu Orły-Opolanin II, a w 2016 w spotkaniu Orły-Wodniak. Osobliwe osiągnięcie, trzeba przyznać...

Wodniak Piotrawin-Łaziska – Orły Kazimierz 1:2 (0:2)

Skrzypek 71 – Miroński 3, Hemperek 28 g

Orły: Lis – Dusiński, Miturski, Pyśniak – Saran – Skulimowski (53 Śpiewak), Bociański, Berliński, Hemperek (82 Tusiński) – Matyjaszek (k) – Miroński

Żółte kartki: Marcinkowski, Lipa, Gazda – Berliński

Czerwona kartka: Kuś (75, trener)

Sędziował: Sugier oraz Kulik i Wójtowicz

Widzów: ~70

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości