Młodzież zdała egzamin

Młodzież zdała egzamin

Nie aż do dziewiątej, jak przed rokiem, a tylko do trzeciej kolejki musieli czekać piłkarze i kibice Orłów na pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie. Osłabieni – przynajmniej teoretycznie –​ brakiem kilku graczy z podstawowego składu gospodarze wykorzystali stworzone przez siebie szanse i pokonali stężyckiego spadkowicza z klasy okręgowej, który kilku swoich znakomitych szans nie potrafił zamienić na bramki.

 Trenerowi Orłów Damianowi Mirońskiemu tuż przed meczem wypadli przewidziani do gry Karol Borowski, Jakub Nachowicz i Adrian Mróz, wobec czego szkoleniowiec kazimierzan zmuszony był dać szansę od pierwszej minuty trójce młodzieżowców, którzy do tej pory grali mało, a czasami i wcale. Efekt przerósł oczekiwania, bowiem chłopcy wypadli lepiej, niż można było przypuszczać. Z trójki Kamil Lasota-Dominik Pogoda-Jan Niezabitowski największe wrażenie na obserwatorach wywarł ten ostatni, który mimo iż najmłodszy, najniższy i najlżejszy nie miał żadnych kompleksów przy starciach ze starszymi i roślejszymi przeciwnikami.

 Jak wspomnieliśmy na wstępie, piłkarze trenera Dawida Paczki kilka razy znaleźli się w tym meczu w wymarzonej sytuacji do strzelenia gola, ale na nasze szczęście ze skutecznością byli wybitnie na bakier. Po raz pierwszy serca zadrżały nam gdy z kilkunastu metrów szczupakiem główkował nieupilnowany Andrzej Bieryło, ale w tym przypadku piłkę ponad poprzeczką przeniósł Leszek Lis. Zaraz potem po rzucie rożnym gracz Mazowsza podjął nieudaną próbę strzału nożycami. Orły odpowiedziały najpierw groźnym uderzeniem z dystansu Jakuba Boneckiego, a po chwili wyszły na prowadzenie. 16-letni Niezabitowski skubnął futbolówkę obrońcy rywali, wymienił podanie z Boneckim i oddał strzał, który zdołał wprawdzie odbić Piotr Jedut, ale przy dobitce Mirońskiego pod poprzeczkę nie miał nic do powiedzenia. 1:0 po siedemnastu minutach! O ile do momentu straty bramki Mazowsze miało optyczną przewagę, o tyle później pojedynek był już zupełnie wyrównany. Mające korzystny wynik Orły nie musiały za wszelką cenę przyciskać gości, u których z kolei widać było braki w zgraniu (o letnich przemeblowaniach w Stężycy pisaliśmy w zapowiedzi) i jakiś brak wiary we własne możliwości. W końcówce pierwszej połowy znów jeden z zawodników w czerwonej koszulce znalazł się tuż przed bramką Lisa, lecz fatalnie przestrzelił. Później groźnie zagraną piłkę wybił z piątki głową Amadeusz Żybura.

 Po przerwie przyjezdni kontynuowali festiwal strzeleckiej indolencji. Doskonałej sytuacji nie wykorzystał w tym fragmencie Mateusz Utnicki, a wcześniej ponownie Bieryło. To znów się zemściło – w 66. minucie Niezabitowski zostaje podcięty w polu karnym i po wskazaniu sędziego na wapno trener gospodarzy z jedenastu metrów podwyższa wynik. "Dymek" powinien trafić dziś po raz trzeci, ale po przerzuceniu sobie piłki nad obrońcą ta sama sztuczka nie udała mu się z wybiegającym Jedutem, który pewnie złapał futbolówkę. Mazowsze nie miało przekonania ani środków do postawienia wszystkiego na jedną kartę, nieliczne akcje były rozbijane przez pewnie radzącą sobie orlą defensywę kierowaną przez bodaj bezbłędnego Błażeja Maciejczyka i nieprzebierającego w środkach przy kontaktach z "Rosołami" Żyburę. Ostatnią szansę na choćby gola kontaktowego miał Piotr Markowski, główkował jednak zbyt mocno. W ostatnim fragmencie spotkania swój świetny występ golem mógł przypieczętować Niezabitowski, ale i on uderzył głową niecelnie. Szkoda, ale co się odwlecze... Wspomnijmy jeszcze, że goście obronną ręką wyszli po indywidualnej akcji i groźnym strzale Boneckiego, a tuż przed końcowym gwizdkiem tuż obok bramki piłkę posłał Michał Berliński.

 Orły dzisiejszym zwycięstwem przełamały serię pięciu kolejnych porażek z tym rywalem.

 Na ostatnie minuty na boisku pojawił się obchodzący w piątek swoje 50. urodziny Stanisław Mróz, który tym samym został trzecim w historii graczem Orłów 50+ (po Dariuszu Dusińskim i Wojciechu Starku).

 Zaskakująco wygląda tabela rozgrywek: na podium znalazło się miejsce dla Wilków i Michowa, a na lustrzanych pozycjach w dole stawki są Mazowsze i Żyrzyniak... Orły awansowały z trzynastej na dziesiątą pozycję.

 Wreszcie wpadły naszej drużynie pierwsze gole, ale nadal mamy ich na koncie mniej, niż czerwonych kartek...

      

Wygrzebana z archiwum mająca kilkanaście lat fotka z Marcinem Kowalikiem i Michałem Berlińskim (stoją najbardziej na prawo) w koszulkach... Mazowsza. Skończyło się na testach, żaden z nich piłkarzem stężyckiego klubu nie został, ale zdjęcie zostało... (fot. Mazowsze Stężyca, futbolowo.pl)

Orły Kazimierz – Mazowsze Stężyca 2:0 (1:0)

Miroński 17, 66 k

Orły: Lis – Błaszczak, Maciejczyk, Żybura, Lasota – Bonecki (84 S. Mróz), Berliński (k), Grzyb, Pogoda (88 Walaszczyk) – Niezabitowski, Miroński.

Żółte kartki: Bieryło, M. Grzebalski (Mazowsze).

Sędziował: Golonka oraz Kachniarz i Cięciara.

Widzów: ~80.

Komentarze

Dodaj komentarz
  • Kowal napisał
    Stężyca straciła kilku grajków z Dęblina,co poszli do Czarnych,generalnie to będzie liga dwóch prędkości. O awans powalczy 4-5 ekip,i o utrzymanie również powalczy taka sam ilość ekip.

  • stacho Koval napisał
    Widać po pierwszych grach, że beznadziejna musi być ta Stężyca po spadku, skoro w 3 meczach ugrała 1 pkt, a w dodatku straciła bramki z zespołem, który w 2 meczach wcześniej ŻADNEGO gola nie strzelił ...

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości