Falstart juniorów w Kocku

Falstart juniorów w Kocku

W rozegranym w czwartek wyjazdowym meczu lubelskiej ligi juniorów młodszych nasz zespół uległ w Kocku miejscowemu Polesiu 2:4. Była to przesunięta z 2 kwietnia inauguracja rundy wiosennej. Młode Orły choć trenowały w zimowej przerwie intensywnie nie zdołały z różnych przyczyn rozegrać żadnego meczu sparingowego (nie licząc wewnętrznych gier z seniorami). W efekcie było widać duży głód piłki powiązany jednak z nerwowością i mniejszą dokładnością niż zwykle. Początek meczu należał do kazimierzan, ale to do Polesia w 5 minucie uśmiechnęło się szczęście, które po pierwszej okazji cieszyło z bramki. Wyrównanie nastąpiło prawie momentalnie. Strzał z wolnego Krystiana Frąga broni bramkarz gospodarzy, ale skutecznie dobija Michał Suszek. Po chwili Wojciech Zachaj wpada w pole karne mija bramkarza i przymierza w słupek. Orły zaczęły dominować, ale wynik nie uległ zmianie do przerwy. Druga polowa była bardzo wyrównana. Ponownie blisko był Wojtek, ale w 63 minucie przestrzelił. Wcześniej doszło do kontrowersyjnej sytuacji gdzie obrońca Kocka sfaulował w obrębie pola karnego wychodzącego sam na sam jednego z naszych. Skończyło się tylko rzutem wolnym sprzed szesnastki i brakiem napomnienia (w tej sytuacji czerwień) dla zawodnika miejscowych. W 67 minucie najpierw Polesie zdobywa gola bezpośrednio z rzutu wolnego (pośredniego), arbiter nie uznaje bramki i nakazuje wznowienie gry przez Orły. Tu po niedokładnym podaniu piłkę przejmuje napastnik Polesia i wpada w pole karne. Jego niecelny strzał odbije się od naszego obrońcy w wpada do bramki. Orły walczą i próbują, a kocczanie podwyższają w 74 minucie. W 81 minucie tracimy czwartą bramkę po strzale z dystansu i odbiciu się piłki od nierówności boiska. Piłka nie jest grą sprawiedliwą. Ambitni goście strzelają w 88 minucie 2 bramkę. Gol Wojtka a asysta Kacpra Lasoty. Do końca kotłowało się pod bramką Polesia, ale już nic nie wpadło. W ostatniej minucie kolejna kontrowersja gdy w polu karnym Kocka padł pchnięty Mikołaj Zachaj. Ale i tym razem sędzia nie zdecydował się wskazać na "wapno". Najsprawiedliwszym wynikiem byłby zapewne remis. Ale zostaje na pochwała za walkę i nadzieja na zdobycz w kolejnym meczu wyjazd do Dysa (boisko w NIemcach) w sobotę 23 kwietnia.

Polesie Kock - Orły Kazimierz 4:2 (1:1) Bramki: 5', 67', 74', 81' - M. Suszek 8', W. Zachaj 88'

Skład Orłów: F. Ciupa, D. Miroński, B. Dzikowski, M. Zachaj, M. Suszek, K. Kozak, K. Frąg, K. Lasota, M. Włodek, M. Suszek, W. Zachaj, M. Maciąg, J. Niezabitowski, P. Bieniek

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości