Młodzicy – podsumowanie sezonu 2021/22
fot. przed meczem z Górnikiem Łęczna
Młodzicy starsi Orłów Kazimierz zapisali się złotymi zgłoskami w historii naszego klubu. Byli bowiem pierwszym zespołem młodzieżowym w dziejach kazimierskiej piłki, który dostąpił zaszczytu gry w Lidze Wojewódzkiej (rozgrywek młodzieżowych). W związku z tym występem jeszcze przed startem sezonu wielu zadawało sobie pytanie, czy podopieczni trenera Marcina Lewtaka podołają takiemu wyzwaniu. Odpowiedź może być tylko jedna. Dali radę. Pomimo tego, że Orły dysponowały zdecydowanie najmłodszą ekipą w stawce, a tylko w jednym meczu (na 20!) nie ustępowały przeciwnikowi warunkami fizycznymi - ich gra mogła cieszyć i napawać optymizmem na przyszłość. Za każdym razem nasz zespół pozostawiał na boisku mnóstwo zdrowia i serca, choć czasami to były starcia biblijnych Dawida z Goliatem. Współzawodnictwo z najlepszymi klubami w województwie, wywodzącymi się z naprawdę silnych ośrodków sportowych, przeniosło nasz zespół na inny, zdecydowanie wyższy poziom niż do tej pory. Drużyna okrzepła i zyskała własny styl oraz, co ważne, mocny charakter. Nie wynik był tu najważniejszy, a rozwój - zarówno indywidualny, jak i całego zespołu.
Rozgrywki podzielono na dwie części (jesień i wiosnę). Po pierwszej rundzie dwa czołowe zespoły awansowały do I grupy, wymieniając się z dwoma ostatnimi z tejże. Jesienią Orły zajęły 9 miejsce, wiosną były 10 w stawce. Ogółem w 20 meczach (plus jeden przegrany covidowym walkowerem) Orły zgromadziły 16 punktów, strzelając 29 bramek (średnio 1,45 na mecz) przy stracie 53 (średnio 2,65 na mecz). Kazimierzanie zanotowali 5 wygranych, 1 remis i 15 porażek (+ w.o.). Nieco lepiej punktowo wyglądała jesień - 9 punktów (3 wygrane, 7 porażek), wiosną było 7 punktów (2 wygrane, remis i 7 porażek). Co ciekawe, wszystkie zwycięstwa były bardzo przekonywające. Najwyższa wygrana to 4:0 z OSiR-em Biłgoraj, ponadto 5:2 z OSiR-em i AF Głusk, 4:1 z Widokiem Lublin i 3:0 z Lublinianką. Najwyższe porażki - po 0:6 z Opolaninem i Sygnałem Lublin. Strzelecko wyglądało to tak: Orły zdobyły 13 bramek jesienią, 16 bramek na wiosnę, 21 bramek w domu, 8 na wyjazdach, 15 w pierwszych połowach, 14 w drugich połowach. Jeżeli chodzi o stracone gole, to jesienią było ich 20 (z czego tylko 3 w pierwszych połowach!), wiosną 33, w domu 24, na wyjazdach 29, w pierwszych połowach 22, a w drugich 31. Orły zdecydowanie lepiej prezentowały się w pierwszych 30 minutach występów (mecze po 60 minut): 4 wygrane, 11 remisów, 5 porażek, 15 do 20 w bramkach (średnio 0,75 do 1 na mecz). Drugie połowy należały z uwagi na przewagę fizyczną zdecydowanie do przeciwników: 4 wygrane, 2 remisy i 12 porażek, 14-33 w bramkach (średnio 0,7 do 1,55 na mecz). Nie ma jak w domu. W meczach domowych Orły zdobyły 13 punktów (4 zwycięstwa, remis i 5 porażek), na wyjazdach tylko 3 punkty (zwycięstwo i 9 porażek). Bramki w domu: 21-24 (średnio 2,1 do 2,4 na mecz). Bramki wyjazdowe: 8-29 (średnio 0,8 do 2,9 na mecz). Najnudniej, jeżeli chodzi o strzelanie bramek, na meczach Orłów było w w pierwszych dziesięciu minutach gry, gdy padło jedynie 9 goli (2 Orły, 7 rywale). Emocji nie brakowało za to w ostatnich dziesięciu minutach (pomiędzy 51 a 60 minutą), gdy zanotowano aż 18 goli (3 Orły, 15 rywale). Ulubioną minutą naszych strzelców była 33 - 3 trafienia (ciekawostka - juniorów podobnie, bo 34 minuta), koszmarem bramkarzy był okres między 57 a 60 minutą i 9 puszczonych bramek.
Po raz kolejny najlepszym strzelcem drużyny został Mateusz Górski. Nasz kapitan zdobył 12 goli. Drugim strzelcem Orłów był Oskar Trześniowski (5 bramek), a trzecim Kacper Trześniowski (4 goli).
Strzelcy Orłów: 12 - M. Górski, 5 - O Trześniowski, 4 - K. Trześniowski, 2 - M. Banaszek, K. Sowa, A. Zagozdon, 1 - B. Sowa, P. Kałdonek.
Na gole pracuje oczywiście cały zespół, ale istotne jest to ostatnie podanie. Wśród Orłów zdecydowanie najlepszym asystentem był Antoni Zagozdon, autor 7 decydujących podań.
Asystenci Orłów: 7 - A. Zagozdon, 4 - O. Trześniowski, 2. - K. Trześniowski, 1 - M. Górski, P. Kałdonek, F. Mitura.
Klasyfikacja kanadyjska: 13 - M. Górski, 9 - O. Trześniowski, A. Zagozdon, 6 - K. Trześniowski, 2 - M. Banaszek, K. Sowa, P. Kałdonek, 1 - B. Sowa i F. Mitura.
Wprawdzie nie było zawodników niezastąpionych, ale blisko pełnego wymiaru czasu gry byli nasi dowódcy obrony, Filip Mitura i Michał Banaszek, odpowiednio 1199 i 1197 minut na 1200 możliwych.
Minuty na boisku: 1199 - F. Mitura, 1197 - M. Banaszek, 1112 - K. Trześniowski, 1078 - E. Pałac, 982 - J. Małecki, 979 - M. Górski.
Wszyscy ludzie Lewtaka: E. Pałac, S. Kleczewski, J. Małecki, F. Mitura, M. Banaszek, M. Piekoś K. Trześniowski, A. Zagozdon. P. Nowaczek, M. Górski, B. Sowa, K. Sowa, O. Trześniowski, K. Byszewski, P. Kałdonek, K. Godziszewski, M. Miturski, P. Onopa, M. Górecki, D. Krawiec, J. Podrażka
Komentarze