Młodzików Widok(i) na przyszłość, pech juniorów.

Młodzików Widok(i) na przyszłość, pech juniorów.

fot. Widok(ówka) z Lublina

Mieszane uczucia mogą mieć kibice naszych drużyn młodzieżowych po minionym ligowym weekendzie. Młodzicy wygrali pewnie na wyjeździe z UKS SP 51 Widok Lubllin, a juniorzy pechowo ulegli u siebie MKS-owi Ruch Ryki.

Pierwsi zaprezentowali się własnej publiczności juniorzy w sobotnie przedpołudnie. Nie była to pełna prezentacja ponieważ wskutek różnych okoliczności trener Piotr Dobosz dysponował zaledwie 12-osobową kadrą. Poważne braki personalne (oraz niedyspozycja zdrowotna niektórych z obecnych) zmusiły szkoleniowca Orłów do przyjęcia ostrożnej taktyki na spotkanie. Orły miały grać spokojnie szanując piłkę nie szafując nadto własnymi siłami. I te założenia od początku meczu gospodarze w pełni realizowali. Ryczanie opromienieni efektownym zwycięstwem z minionej kolejki z faworytem ligi z Ciecierzyna, mieli poważnie problemy z przebiciem się przez nasze formację defensywne. Jedyne zagrożenie z ich strony to niecelne strzały z dystansu i próby ze stałych fragmentów. Orły również próbowały atakować i w 15 minucie wyszły na prowadzenie. Michał Suszek wycofał piłkę w obrębie pola karnego gości do nabiegającego Kacpra Lasoty, który uderzył wprawdzie nie tak mocno jak potrafi ale wystarczająco by piłka po rękach bramkarza Ruchu wpadła przy słupku do bramki. Warto też wskazać na ciekawą akcję w wykonaniu naszego kapitana Wojciecha Zachaja. Była to kontra Wojtka przeprowadzona z iście ułańską fantazją. Ruszył na pięciu rywali pędząc z piłką przez ponad 50 metrów, większość z nich położył wskutek dryblingu niestety jego strzał w ostatnie chwili zablokowano. Do przerwy zatem 1:0. Ostra reprymenda opiekuna gości  zmieniła postawę zawodników Ruchu w drugiej odsłonie. Zagrali z większą werwą. Orły jednak długo nic z tego sobie nie robiły. I tu znowu większe zagrożenie gości wynikało z cornerów bądź wolnych. Świetnie w naszej bramce spisywał się również Szymona Podrażka. W szczególności jedna z jego interwencji (refleks mangusty - spokój bizona) wywołała olbrzymi zachwyt. Niestety w 68 minucie goście wyszli na prowadzenie i to po zgoła niegroźnej sytuacji. Napastnik Ruchu zdołał wyłuskać piłkę naszemu obrońcy tuż na linii końcowej boiska i trafił niemal z zerowego konta. Orły próbowały odzyskać prowadzenie, a MKS je uzyskać. Gdy wydawało się że pojedynek zakończy się chyba najsprawiedliwszych w tych okolicznościach remisowym wynikiem w 90 minucie po kolejnym rzucie rożnym kapitan gości piękną główką zapewnił wygraną swojej drużynie. Szkoda bo zabrakło niewiele. Postawa Orłów jednak zasługuje na pełną pochwałę. Pomimo wieli przeciwności dali z siebie wszystko. Ale w przyrodzie nic przecież nie ginie w piłce również. Kiedyś musi los się uśmiechnąć. Za tydzień w sobotę derbowe starcie z Powiślakiem w Końskowoli. 

Orły Kazimierz - MKS Ruch Ryki  1:2 (1:0) Bramki: K. Lasota 15'  -   M. Głodek 68', B. Woźniak 90'

Skład Orłów:  S. Podrażka - D. Miroński, B. Dzikowski, K. Lasota, M. Włodek, K. Frąg, M. Zachaj, Michał Suszek, Mikołaj Suszek, P. Bieniek, W. Zachaj, F. Ciupa

W zgoła odmiennych nastrojach wrócili z wyjazdowego niedzielnego meczu młodzicy. Pokonali bowiem i to w sposób bardzo przekonujący UKS Sp 51 Widok Lublin 4:1. W tym przypadku trener Marcina Lewtak nie miał bólu głowy z zestawieniem kadry (no chyba że przez bogactwo wyboru), do dyspozycji byli praktycznie wszystkich zawodnicy. Sam mecz rozpoczął się dość sennie. Typowe badanie rywala z jednej i z drugiej strony. Szybciej aktywniejszymi stali się lublinianie, jednak nie miało to przełożenia w sytuacjach bramkowych. Z czasem dominować zaczęły Orły, które nie grały może dziś nazbyt efektownie, ale z pewnością bardzo efektywnie. Imponować mogli dziś nasi defensorzy kierowani przez niezawodnego Filipa Miturę i asystującego mu Michała Banaszka. Tej dwójce pomagali oczywiście i pozostali gracze kazimierscy, a najskuteczniej Janek Małecki, który nie dość że nie przegrał żadnego pojedynku z rywalem to jeszcze napędzał nasze poczynania ofensywne. Widok został napoczęty w 19 minucie. Rzut rożny z prawej strony boiska wykonywany przez Antka Zagozdona i po zamieszaniu w polu karnym piłka ląduje pod nogami Mateusza Górskiego, który znajduje lukę w tłumie i sprytnym strzałem daje nam prowadzenie. Tu trzeba wskazać, że występ naszego kapitana stał dziś pod znakiem zapytania, na szczęście przywrócono go do zdrowia i formy. W 26 minucie bliski podwyższenie wyniku był Marcin Piekoś. Dwie minuty później Antek sprytnie wypuścił w uliczkę Błażeja Sowę, który wykorzystał okazję sam na sam i dał  nam duży komfort przed drugą połową. Po przerwie przyjezdni zdominowali rywala. W 33 minucie świetna kontra którą wieńczy szybki rajd Oskar Trześniowskiego. 3:0. Widok zdołał odpowiedzieć w 35 minucie bramką honorową po strzale z dystansu. W 37 minucie Kacper Trześniowski był o włos o gola. W 46 minucie ponownie Oskar w swojej "oskarowej roli". Szybki rajd po prostopadłym zagraniu Antka i mamy już 4:1. Mógł jeszcze pogrążyć gospodarzy Konrad Sowa, ale przy strzale o pustej bramki jak stwierdził, że został sfaulowany przez kreta (ach te boiskowe szkodniki).  Do końca wynik już nie uległ zmianie. Dzisiejsze zwycięstwo pozwoli Orłom złapać nieco oddechu przez bardzo intensywnym tygodniem. We wtorek o 16 zaległy mecz z Motorem Lublin, w piątek starcie ze Stalą Poniatowa (godz. 16.15) a w niedzielę udział w IX Memoriale Kazimierza Górskiego. 

UKS Sp 51 Widok Lublin - Orły Kazimierz 1:4  (0:2) Bramki: 35'  -  M. Górski 19', B. Sowa 28', O. Trześniowski 33', 46'

Skład Orłów: E. Pałac, F. Mitura, M. Banaszek, J. Małecki, K. Trześniowski, A. Zagozdon, M. Górski, K. Sowa, O. Trześniowski, K. Byszewski, M. Piekoś, J. Podrażka, M. Górecki, P. Nowaczek, B. Sowa, P. Kałdonek, K. Godziszewski, M. Miturski, D. Krawiec

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości