Nieznaczne porażki młodzików, juniorzy tryumfują w derbach

Nieznaczne porażki młodzików, juniorzy tryumfują w derbach

fot. przedmeczowa odprawa młodzików przed starciem ze Stalą Poniatowa

Kolejny raz w tym sezonie mieszane uczucia towarzyszyły występom orlej młodzieży. Młodzicy grając na przestrzeni sześciu dni aż trzy ligowe mecze  i po pewnej wygranej w Lublinie z Widokiem nieznacznie przegrali u siebie z wyżej notowanymi Motorem Lublin 0:2 (wtorek) i Stalą Poniatowa 0:1 (piątek). Juniorzy pewnie i wysoko pokonali na wyjeździe Powiślaka Końskowola 5:1.

Wtorkowy mecz młodzików z Motorem Lublin miał wyraźnego faworyta w postaci gości. Przyjezdni którzy przewyższający zdecydowanie kazimierzan warunkami fizycznymi wprawdzie częściej utrzymywali się przy piłce, ale nie miało to odzwierciedlenia w sytuacjach bramkowych. Orły grały uważnie z tyłu gdzie świetnie obroną dowodził  Filip Mitura, a na bramce fantastycznymi paradami popisywał się Emil Pałac. Do przerwy bez bramek. Zaraz po zmianie stron ambitne Orły zaatakowały odważniej mając nawet swoje szanse. Z czasem jednak kazimierzanom zaczęło brakować sił. Swoją przewagę Motor udokumentował zaś dwoma trafieniami. 

Orły Kazimierz - Stal Poniatowa 0:2 (0:0) Bramki: 37', 48'

W piątek ze Stalą Poniatowa sytuacji bramkowych było już więcej zarówno dla jednych jak i drugich. Mecz rozgrywany w bardzo szybkim tempie był bardziej otwarty od wtorkowego, choć w ofensywie aktywniejszymi byli stalowcy. W 12 minucie Orłom z pomocą przyszedł słupek. W 16 napastnik rywala posłał piłkę tuż nad poprzeczką naszej bramki. W odpowiedzi Oskar Trześniowski groźnie strzelał szkoda, że niecelnie. W 24 minucie Stal ponownie trafia w słupek. Po dwóch kwadransach 0:0.  Druga połowa zaczęła się od szansy dla gości, ale Emil ponownie pokazał formę. W 42 przestrzelił Oskar. W 53 minucie bardzo groźna kontra poniatowian (było ich sporo) kończy się na nasze szczęście chybioną próbą. W 55 minucie meczowa piłka dla Orłów. Mateusz Górski świetnie urywa się obrońcy i wpada w pole karne niestety w idealnej sytuacji trafia w bramkarza Stali.  Niewykorzystana okazja zemściła się i po chwili zamiast 1:0 dla nas zrobiło się 0:1 dla Stali. Ostatni zryw gospodarzy nie przyniósł efektów i takim wynikiem zakończyło się to spotkaniu. Szkoda straconych punktów lecz zespół w tych meczach zyskał cos cenniejszego - doświadczenie. Podopieczni trenera Marcina Lewtaka pokazali się z dobrej strony z mocniejszymi rywalami. Walczyli na maksimum możliwości nie zrażając się renomą i klasą sportową rywali. To musi zaprocentować. Kolejny mecz ligowy za tydzień w niedzielę w Lublinie (godz. 11.00) rywalem Vrotcovia.

Skład Orłów: E. Pałac, F. Mitura, M. Banaszek, J. Małecki, K. Trześniowski, M. Piekoś, B. Sowa, M. Górski, P. Nowaczek, O. Trześniowski, P. Kałdonek, A. Zagozdon, D. Krawiec, J. Podrażka, M Górecki, M. Miturski, K. Sowa, K. Byszewski, K. Godziszewski

Juniorzy młodsi po trzech kolejnych porażkach przełamali się i odnieśli pewne zwycięstwo z outsiderem rozgrywek Powiślakiem Końskowola. Orły przystąpiły do gry bardzo skupione, jak to przed derbami. Zadowolony z meczowej frekwencji był natomiast trener Piotr Dobosz, gdyż do dyspozycji miał po raz pierwszy w tym sezonie aż pięciu rezerwowych. Spotkanie od początku do końca toczyło się pod mniej lub bardziej wyraźne dyktando kazimierzan. Mimo, że zawody nie stały na najwyższym poziomie to nie brakowało w nich twardej walki. W 6 minucie strzał z dystansu Bartosza Dzikowskiego odbija bramkarz Powiślaka. W 12 minucie groźną próbę z wolnego Krystiana Frąga z trudem broni goalkeeper miejscowych. Po chwili kolejny stały fragment po którym Kacper Lasota trafia w poprzeczkę. W 15 minucie wreszcie wpada. Wojciech Zachaj odgrywa płasko w pole karne z bocznego sektora boiska, piłkę przyjmuje sobie Piotr Bieniek i pewnym strzałem daje nam 1:0. Orly wciąż naciskają. Końskowolanie bez argumentów z przodu. Pierwszy z dwóch strzałów w tej odsłonie oddali dopiero w 24 minucie. W 39 minucie wrzut z autu z wysokości środka boiska, piłka trafia pod nogi naszego kapitana, który pognał z nią na bramkę rywali i po minięciu obrońców podwyższył na 2:0. Po chwili mamy już 3:0. Najładniejszą akcję spotkania rozpoczął Krystian, który w nadwyraz swobodny sposób minął kilku rywali i tuż sprzed końcowej linii idealnie wrzucił na główkę Wojtkowi. Po zmianie stron szybko  kropkę nad "i" postawiły Orły. Centra z rzutu rożnego Krystiana i Wojtek z najbliższej odległości pakuje piłkę do siatki. W 60 minucie tracimy bramkę w dziwnych okolicznościach. Napastnik Powiślaka wpadł na Szymona Podrażkę, nasza obrona wyczekiwała odgwizdania faulu na zwijającym się z bólu bramkarzu. Gwizdka nie było był za to celny strzał gospodarzy. Po kwadransie szansa z rzutu wolnego, ale i tym razem Kacper obija poprzeczkę. Wynik ustalił w 78 minucie Wojtek, gdy po przejęciu niedokładnego zagrania defensora z Końskowoli wykorzystał sytuację sam na sam.  Gratulujemy wygranej w dobrym stylu. Za tydzień w sobotę (godz. 11.00) domowy mecz z LKS-em Kamionka. 

Powiślak Końskowola - Orły Kazimierz   1:5 (0:3) Bramki:  60'  -   P. Bieniek 15', W. Zachaj 39', 40', 52', 78'

Skład Orłów: S. Podrażka, D. Miroński, K. Lasota, M. Włodek, K. Kozak, B. Dzikowski, M. Zachaj, Michał Suszek, K. Frąg, P. Bieniek, W. Zachaj - M. Kuś, F. Ciupa, Mikołaj Suszek, M. Maciąg, D. Komsta

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości