Orły w kryzysie przy skutecznym Dysie

Orły w kryzysie przy skutecznym Dysie

Trzeciej (a wliczając czerwcowy mecz z Amatorem – czwartej) kolejnej porażki ligowej doznały dziś na swoim boisku Orły Kazimierz. Gospodarze zagrali z pewnością lepiej, niż w poprzednim spotkaniu w Michowie, ale gdy nie wykorzystuje się najbardziej dogodnych sytuacji, to ciężko myśleć o powodzeniu w starciu z solidnym przeciwnikiem.

 Grę poprzedziła minuta ciszy ku pamięci zmarłego 28 sierpnia w wieku 70 lat Stanisława Grzybowskiego, od kilkudziesięciu sezonów najwierniejszego i najbardziej charakterystycznego kibica naszej drużyny. Trudno będzie przywyknąć do meczów przy Kazimierskiej bez niosących się echem po stadionie zachrypniętych okrzyków "I jazda!" czy "Puszczaj!"...

 Jako pierwsi bliscy zdobycia bramki byli miejscowi – w 5. minucie po uderzeniu przewrotką Damiana Mirońskiego bramkarz końcówkami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką. Jednak to goście wkrótce potem mogli cieszyć się z podwójnego prowadzenia. Stało się tak dzięki silnemu strzałowi Mateusza Wrzyszcza w górną część bramki w 12. minucie oraz zaskakująco prostemu rozegraniu rzutu rożnego siedem minut później, zakończonemu celnym uderzeniem Jana Siczka. Trzeba przyznać, że w tym okresie goście prezentowali się z naprawdę dobrej strony; byli szybcy, dokładni i pewni siebie. Kiedy jednak po dłuższym okresie nijakości Orły obudziły się i zaczęły stosować na przeciwniku mocny pressing, szybkość i pewność siebie Błękitnych gdzieś uleciały, a ich solidni dotąd defensorzy zaczęli popełniać błędy. Błędy, które trzeba wykorzystywać... Jeszcze przed przerwą Dawid Matyjaszek oszukał rywala i wbiegł w puste pole karne, jednak zamiast uderzać szukał lepiej ustawionego partnera; również Michał Berliński z bardzo bliskiej odległości kopnął ponad bramką. Nie pomagał też sędzia – najpierw nie uznał nam bramki odgwizdując faul po zderzeniu się dwóch zawodników Błękitnych, a potem nie zauważył piłki lądującej w polu karnym na wyciągniętej ręce obrońcy. W ostatniej przed przerwą akcji, po dośrodkowaniu Tomasza Zawiślaka celnie do siatki główkował w końcu Miroński.

 Po tym jak w końcówce pierwszej odsłony nasz przeciwnik zaczął tracić rezon, piłkarze Orłów po przerwie chcieli przycisnąć go jeszcze bardziej. Szybko przyniosło to efekt: zagranie ręką w polu karnym gracza z Dysa i Matyjaszek strzałem z 11 metrów wyrównał stan gry. Radość była chwilowa, bowiem Błękitni bezlitośnie wykorzystali nasze gapiostwo i osamotniony w szesnastce Wrzyszcz odzyskał prowadzenie dla swoich. Orły pozostawały stroną aktywniejszą, lecz nie przekładało się to na bramki, a Berliński zmarnował swoją drugą stuprocentową szansę... Błękitni mieli wprawdzie szczęście, ale sami nie zasypiali gruszek w popiele i wychodząc co jakiś czas z kontrami próbowali temu szczęściu pomóc. Tak jak w 67. minucie, kiedy jedną z takich akcji sfinalizował Konrad Tarkowski (choć pamiętajmy, że chwilę wcześniej jeden z jego kolegów pomógł sobie ręką, czego arbiter znów nie zauważył). Z gospodarzy trochę zeszło powietrze, ich gra straciła na zadziorności, jednak w ostatnich minutach znów zrobiło się ciekawie pod bramką Dysa. W 90. minucie uderzona przez kapitana Orłów z rzutu wolnego z dalszej odległości piłka odbiła się od słupka, wpadła do siatki obok zaskoczonego bramkarza i było już tylko 3:4. W przeciągniętym ponad miarę doliczonym czasie, posiłkując się wolnymi i rożnymi gospodarze oblegali pole karne Błękitnych, ale nie potrafili znaleźć na nich sposobu. W 96. minucie po ostatnim z rożnych Maciej Saran huknął w poprzeczkę... Goście wyszli wtedy z kolejną kontrą, którą zatrzymał Artur Tusiński, dzięki czemu opuścił plac gry chwilę przed wszystkimi.

 Spotkanie było wyjątkowe również z innego powodu – Janusz Kleszczyński poprowadził drużynę Orłów w spotkaniu ligowym już po raz 89., czym zrównał się z dotychczasowym absolutnym rekordzistą klubu, Jackiem Magnuszewskim.

Jacek Magnuszewski (debiut 8.04.2006) – 89 meczów, 40 zwycięstw, 13 remisów, 36 porażek, bramki 150:135, 49,8%*

Janusz Kleszczyński (debiut 15.08.2002) – 89 meczów, 42 zwycięstwa, 13 remisów, 34 porażki, bramki 174:145, 52,1%*

*procent punktów zdobytych spośród możliwych do zdobycia

Orły Kazimierz – Błękitni Dys 3:4 (1:2)

Miroński 45+2 g, Matyjaszek 50 k, 90 w – Mat. Wrzyszcz 12, 52, Siczek 19, Tarnowski 67

Orły: Karaś – Lipnicki (59 Żybura), Dusiński (57 Saran), Miturski, Pyśniak – Hemperek (80 Błaziak), Bociański (74 Tusiński), Matyjaszek (k), Zawiślak – Berliński, Miroński

Żółte kartki: Siczek, Capała, Boryca (Błękitni)

Czerwona kartka: Tusiński (90+6, faul taktyczny)

Sędziował: Grzelak oraz Kulik i Radzikowski

Widzów: ~80

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości