Trampkarze lepsi od Michowa, czyli od 2:5 do 8:5

Trampkarze lepsi od Michowa, czyli od 2:5 do 8:5

Bardzo emocjonujący mecz rozegrały w niedzielne południe w Bochotnicy młode Orły. W spotkaniu siódmej kolejki lubelskiej ligi trampkarzy młodszych w pokonanym polu pozostawiły rówieśników z GLKS Michów. Faworytem tej konfrontacji byli gospodarze, ale mimo to musieli mocno się natrudzić by wyszarpać końcowe zwycięstwo. Początek należał zdecydowanie do Orłów, które z werwą zaatakowały rywala. Niestety pomimo trzech dobrych okazji to przyjezdni wyszli na prowadzenie w dodatku po pierwszej wizycie na naszej połowie. W 12 minucie wyrównał Dominik Miroński. Najpierw zacentrował z rzutu rożnego, po czym wbiegł w pole karne, a piłka wróciła do niego. Nie dał szans bramkarzowi. Zamiast kolejnych trafień dla miejscowych punktowali goście. W 17 minucie michowianie uderzają sprzed pola karnego nie do obrony. Dwie minuty później powinien być remis, lecz Wojciech Zachaj w czystej sytuacji trafia w bramkarza. Mecz się zdecydowanie wyrównał, a w poczynania Orłów wkradło się dużo nerwowości i niedokładności. W 28 minucie było już 1:3 po główce z rzutu rożnego. W odpowiedzi Wojtek przestrzelił z ...2 metrów. Riposta GLKS-u w poprzeczkę. W 35 minucie zrobiło się już bardzo nieciekawie. Zabójczy kontraatak michowskich bliźniaków kończy się kolejną zdobyczą. Za chwilę nasz kapitan już się na szczęściesię nie myli i zmniejszamy dystans do rywala. Tuż przed przerwą jednak niefart do Wojtka wraca i tylko stempluje przyjezdnym słupek. W przerwie zasłużonej reprymendy swoim graczom udzielił trener Damian Miroński. Zadziałała, ale nie od razu. W 46 minucie było bowiem już 2:5 dla Michowa. Walczymy dalej. Trzecią bramkę dla Orłów zdobywa Wojtek po strzale z półprzewrotki, a wrzucał z cornera Dominik. W 54 minucie ostatnie tak naprawdę groźne tchnienie przeciwnika kończy się ...słupkiem. Po czym  michowianie opadli z sił i w zasadzie stanęli. W 58 minucie kontaktowy gol najlepszego orlego snajpera, po wykorzystaniu fenomenalnego prostopadłego podania z głębi pola od Bartosza Dzikowskiego. Bartek był zdecydowanie najlepszym dziś graczem na boisku. Jego rola nie tylko ograniczała się do łatania dziur w obronie i wygrywania pojedynków z rosłymi napastnikami, ale napędzał wiele naszych ataków. W 61 minucie do remisu doprowadza Wojtek po samotnej akcji. Po chwili prowadzimy. Dograł Piotr Bieniek, a strzelił ...Wojtek.  Dwie ostatnie bramki to zasługa Mateusza Górskiego. W pierwszym przypadku zagrywał mu Krystian Kowalczyk, a w drugim zmienił tor lotu piłki po bombie Kacpra Lasoty. No cóż zwycięstwo cieszy, styl gry już niekoniecznie. Ale z drugiej strony rzadko zdarza się odwrócić losy meczu i to w dodatku kiedy gra się nie układa i niewiele wychodzi. Szansę na zwiększenie zdobyczy i poprawę wrażeń artystycznych nasi trampkarze będą mieli już w sobotę. W Bochotnicy o godzinie 15.30  gramy z LKS Kamionką.

Orły Kazimierz - GLKS Michów  8:5 (2:4)  Bramki: D. Miroński 12', W. Zachaj 37', 50', 58', 61', 65', M. Górski 71', 77' - 6', 17', 28', 35', 46'

Skład Orłów: S. Podrażka - D. Miroński, K. Lasota, B. Dzikowski, M. Włodek, K. Kowalczyk, M. Górski, M. Zachaj, M. Michowski, P. Bieniek, W. Zachaj - K. Kozak, W. Syta, M. Suszek, M. Suszek, P. Araucz

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości