Trampkarze rozpoczęli z przytupem
Po niecierpliwym oczekiwaniu sezon wznowili również trampkarze starsi naszego klubu. Co ciekawe nie była to jeszcze runda wiosenna, ale ostatni akord jesieni. Pięciokrotnie przekładany mecz z Błekitem Cyców wreszcie doszedł do skutku. Okoliczności pandemiczne wyśrubowały trudny do pobicia rekord ustalania terminu ligowego meczu z udziałem Orłów na liczbę 6. Głód piłki oraz gry na płycie głównej klubowego obiektu po stronie kazimierzan znalazł odzwierciedlenie w wyniku spotkania. Nasi zawodnicy pokonali sympatyczny zespół z Cycowa aż ...18:0. Jedynie początek spotkania był wyrównany z upływem kolejnych minut Orły osiągały coraz większą przewagę. Wynik mógł otworzyć w 7 minucie Mikołaj Włodek lecz trafił w poprzeczkę. Chwilę później to samo uczynił Krzysztof Kozak. Trzecia próba tym razem w wykonaniu debiutującego (i to z jaki skutkiem!) dziś w orlich barwach Kacpra Kozy okazała się skuteczna. Asystował Wojciech Zachaj. W 11 minucie na 2:0 podwyższył Krzysztof Kozak po pięknym podaniu z głębi pola od Krystiana Frąga. W 13 główkuje Kacper a bramkarz gości z trudem przenosi piłkę nad poprzeczką. W 17 minucie mamy już trzy bramki zapasu po golu Krzyśka (asysta Kacpra). Orły nacierają ale brakuje skuteczności. Koncertowo grający dziś Kacper Koza zdobywa kolejne dwie bramki w odstępie trzech minut (najpierw uderza z półdystansu po ograniu trzech obrońców, później wykorzystuje podanie wzdłuż bramki od Mikołaja Włodka). Za chwilę przymierza w poprzeczkę. Goście starają się wyprowadzać ataki, ale wszystko neutralizuje nasza wysoko wysunięta obrona. W 35 minucie trafia nasz kapitan po prostopadłej piłce od Kacpra. W 38 minucie bliski trafienia był Kajetan Dreshaj, ale jego piękny strzał musnął tylko słupek. Tuż przed gwizdkiem na przerwę pięknie przywitał się z kolegami nasz kolejny debiutant Filip Ciupa, zdobywając efektowną bramkę po strzale z "szesnastki" i zagraniu od Wojtka. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Orłów 7 do 0. Taki wynik odebrał Błekitowi ochotę do gry. Po przerwie kazimierzanie kontynuowali kanonadę. W 42 minucie gol z karnego Kacpra Kozy. W 47 Kacper strzela po wrzutce Krystiana Frąga z cornera. Dziesiątą bramkę również zdobywa Kacper (podanie Wojtka) i uzyskuje "klasycznego hat-tricka". W 51 minucie trafia Mikołaj Włodek (asysta Wojtka). Kolejne dwie są autorstwa Wojtka (podwali kolejno Krzysztof i Frągu), a następne Mikołaja (zagrania od Krystiana Kowalczyka i Kacpra Kozy). Gol na 14:0 zasłużył na miano najładniejszego dzisiaj, gdyż po efektownym zamku hokejowym założonym w polu karnym Cycowa i brawurowej wymianie piłek strzelający posłał z narożnika jedenastki bombę nie do obrony po "pajęczynce". W 67 minucie wrzutkę z wolnego Kacpra wykorzystuje Wojtek. W 76 minucie panowie zmienili się rolami. Tuż przed końcowym gwizdkiem wynik meczu ustalił po indywidualnej akcji Kacper. Lepszego startu nie można było sobie wymarzyć. Cieszy zarówno gra zespołu jak i zaangażowanie wszystkich zawodników. Brawa dla Kacpra oraz Filipa za szybkie oraz jakże efektowne wkomponowanie się do drużyny. A dla niepocieszonych graczy, którzy dziś namiętnie szukali trafień, ale ich nie znaleźli przypominamy że to nie koniec sezonu. Niech nie tracą nadziei. Kolejne ligowe spotkanie czeka Orły w najbliższą sobotę o godz. 11.00 w Niedźwiadzie.
Orły Kazimierz - Błękit Cyców 18:0 (7:0) Bramki: K. Koza 8', 26', 29', 42'-karny, 47', 51', 76' 80', K. Kozak 11', 17', W. Zachaj 35', 52', 56', 67', F. Ciupa 40', M. Włodek 51', 60, 63'
Skład Orłów: S. Podrażka - D. Miroński, K. Frąg, K. Kowalczyk, K. Lasota, P. Bieniek, M. Włodek, K. Koza, W. Zachaj, K. Kozak, M. Suszek, K. Dreshaj, F. Ciupa
Komentarze